...Widzę jasność jutrzenną, z miliona dusz ludzkich idącą. Widzę, jak zmierzch opada, jak noc się przesila i mdleje. ...Widzę ducha posiewy, kwieciem i kłosem wschodzące. Widzę pola żywota, runią nadziei okryte. ...Góry jasne swe czoła ku mrocznym zniżają dolinom. Tam, gdzie martwa posucha, biegną żywiące strumienie. ...Wszystko się budzi i zrywa, krzepi się, rośnie, tężeje. Silny podpiera słabego, życia przybywa i mocy. ............ ...Jakieś niezmierne błękity słoneczna zalewa pogoda. Dłoń brata w braterskiej dłoni — drżą ku jednemu celowi. ...Ten cel — wszyscy go widzą, wszyscy ku niemu gorzeją, każdy z sił swoich i z mocy najlepszą mu cząstkę oddawa. ...On jest sercem serc wszystkich, tętnem i myśli i czucia. On zaklęciem dusz ludzkich, najświętszą dusz ludzkich przysięgą. ...Ziemia z tajnej krynicy balsam dobywa na rany. Czuje się naród sam sobą i wierzyć sam w siebie zaczyna. ...Duch, wysłannik żywota, wiąże zerwane [238]ogniwa... — Stań się, o, stań się nad nami, ty trzykroć zabita, a żywa! ............ ...Widzę. W światłach jutrzennych, budzi się, dźwiga, powstaje, ta Umęczona i blada, trzykroć zabita, a żywa... ...I promieniste swe ręce na jasne kładzie błękity i, odrodzona i wolna, w przyszłości idzie rozświty... ............ ...O, ktoby dał mi, by wówczas, choć jeden ton mej piosenki w potężnym wszechduchów hejnale ku zorzom ulatał i śpiewał!