<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Nawrocki
Tytuł Ronda
Pochodzenie Antologia współczesnych poetów polskich
Wydawca Księgarnia Maniszewskiego i Meinharta
Data wyd. 1908
Druk Aleksander Ripper
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cała antologia
Indeks stron
RONDA.
I.

Błądzę w rozpacznym kołowrocie,
W zaparte topiąc wzrok wrzeciądze,
Kędy się najgorętsze żądze
W zachodu roztapiają złocie
Jak liście w beznadziejnym locie
Błądzę.
Kędy podążam? czem się rządzę?
To kąpię ducha w snów tęsknocie.
To go w ulicznym tarzam błocie...
Błądzę
I nic wiem nic i nic nie sądzę,
Tylko, te gdy go poddam w splocie
Wzgardzonych ramion — złud pieszczocie...
Spopielę go i roznierządzę...
Błądzę.


II.

Bądź moją kochanie!
To o czem sny roją,
Co ducha jest zbroją
I wieczne ma trwanie
Słów tworzy otchłanie:
Bądź moją!

W marzeniach, co poją,
I w żądz huraganie
Aniele, szatanie —
Bądź moją!
Niech szczęścia ostoją
Twój uścisk się stanie...
W twych tęsknot rydwanie
Niech sny się ukoją —
Bądź moją!



Szarą godziną, myśli jak mrok szare,
Wypełzną z mózgu... wstęgą zimną, siną.
Serce wkrąg w uścisk wężowy owiną
I wszystkie rany w niem rozjątrzą stare,
Zwarzą nadzieję i zagłuszą wiarę
Szarą godziną.

Jak nad pogodną zwieszone równiną
Chmury wkrąg błękit zasępią w chwil parę.
Tak one wnoszą we mnie jadu czarę.
Szarą godziną.

Nad miarę-m kochał, — to jest moją winą
I cierpieć za to muszę dziś nad miarę,

Całą moc ducha złożyć na ofiarę
I truć się codzień tą myślą jedyną,
Szarą godziną.




Na mojej drodze pustka leży...
Gdziebądź źrenicą puszczę wodze,
Nigdzie niczego nie znachodzę.
I myśl za niczem w ślad nie bieży,
I w jutra brzaski duch nie wierzy,
Na mojej drodze.

Ani radości ani trwodze
Nie palę ognia z mych wybrzeży
I śród nich stoję na rubieży —
Na mojej drodze.

Jeśli się dotąd z życiem godzę.
To, że chce ujrzeć tryumf świeży
Losu, kiedy się ze mną zmierzy...
I już dziś w krwi serdecznej brodzę —
Na mojej drodze.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Nawrocki.