[52]ROZMOWA
SEJMU Z DUCHEM ŚW.
Wieszczenia pesymisty.
„Do sejmowych przystępując obrad
Wobec spraw niezałatwionych stosów,
Sejm halicki wzywa Cię o Duchu,
Byś do niego raczył zejść z niebiosów!
Kwestya lichwy sterczy tu Charybdą,
A tam Scyllą reichsratu uchwała;
Zejdź o Duchu poradź co tu robić,
Aby wilk był syt i koza cała!“
„„Furda lubciu! — Święty Duch odpowie —
Minął czas ten, kiedym schadzał z nieba;
Kto chce dziś zasięgnąć mojej rady,
Temu do mnie duchem wznieść się trzeba!““
A Sejm znowu: „Zejdź o Duchu święty,
I w dróg sprawie postaw wniosek jaki,
Bo uchwała przez nas uchwalona,
Nie jest wartą i niucha tabaki;
Wschód w rozterkę wprawiła z Zachodem:
Tutaj chłopa, tam szlachcica gniecie,
Więc tu Gwelfy, a tam Gibeliny;
O, zejdź do nas z radą Paraklecie!“
[53]
„„Furda lubciu! — Święty Duch odpowie —
Minął czas już kiedym schadzał z nieba;
Kto chce dziś zasięgnąć mojej rady,
Temu do mnie duchem wznieść się trzeba!““
A Sejm dalej: „Kłopot mam nie mały
Z tą piekącą sprawą propinacyi;
Sprzedać czasby przecie raz to prawo,
Bo codziennie na wartości traci;
W filantropią my się nie bawimy,
Choć się nędza w ludzie strasznie sroży;
Zejdź o Duchu poradź co tu robić,
Aby okup wypadł jak najdrożej“.
„„Furda, furda! — Paraklet odpowie —
Minął czas już, kiedym schadzał z nieba;
Kto chce dziś zasięgnąć mojej rady,
Temu do mnie duchem wznieść się trzeba!““
Duch nie schodzi. „Kto wie — rzecze Fredzio —
Może być, że to nie jego wina.
Może zbłądził w ciemnym kurytarzu,
I przypadkiem — zaszedł do.... kasyna?
Może nie w smak Ci to Duchu święty,
Że tu mieszczan kilku jest i chłopów,
Lecz by Jove z miast nie przyjdzie więcej;
Możesz śmiało zejść z niebieskich stropów“.
„„Mości Hrabio! — Paraklet odpowie —
Ja mam wstręt jedynie ku liberjom,
Więc się bawcie sami po dawnemu,
Czyszcząc pilnie buty ministeryom!““