[54]ODA DO SEJMU.
Ty, coś świstaki opiekuńczem skrzydłem
Prawa zasłonił przed myśliwców lufą,
Coś jak Stróż Anioł stanął dziś nad bydłem,
Nad krową (Vacca) i świnią (Sus, Buffon)
Sejmie — nad chłopa zlituj się cierpieniem;
Przecież on także Bożem jest stworzeniem!
Zwierz ten (w Pliniuszu zobacz: Agricola)
Pożyteczniejszym nawet jest od zięby,
Bo gdyby przestał uprawiać nam pola,
Nie mielibyśmy co włożyć do gęby;
Los weterański! (patrz co piszą o tem
Pouczająco Liebig z Moleschottem!)
Więc, że to casus wielce pascudeus,
Radzę Ci przeto pilne mieć staranie,
Ażeby lichwy paszczą Żyd (Judeus)
Stworzenia tego nie zjadł na śniadanie,
Bo jeśli zje go, to Ci powiem szczerze,
Że zejdziem na psa (patrz: Canis w Cuvierze).
[55]
Że nam rząd sprzyja znów nas zapewniano,
A Pismo mówi (patrzaj w Mateuszu)
Że „temu, który prosi, będzie dano“;
Tyś prosił, prawda! lecz bez animuszu,
Więc wystrychnięto nas sofizmów kupą
Na dudków (zobacz w Buffonie Uppupo!)
I stoi dalej w Piśmie (vide Łukasz)
Że „drzwi otworzą temu, który puka“,
Lecz ty mój drogi zbyt dyskretnie pukasz,
A to w pukaniu leży cała sztuka,
Bo miasto palców (digiti) najczęściej,
Pukając, trzeba użyć (pugni) pięści.
Więc że wiesz teraz jak pukać i prosić,
Już nie wyczekuj Rady karteluszu,
Bo z słów komisji przecie możesz wnosić.
Co piszczy w trawie (patrz Gramen w Plinjuszu!)
Lecz pukaj znowu pugno, a nie cicho,
A prosząc — trąby użyj z pod Jerycho.
Ani też zważaj, że to nie licuje
Z dyplomatycznych praktyk Twych sposoby,
I gdy Ci rzeką, iż „rząd kraj miłuje“,
Ty mów: „Głos słyszę — nie widzę osoby!“
Bo taki Pismo Ci zaleca modus
(Obacz w Mojżeszu, Rozdział V., Exodus).
[56]
Więc choćby nawet miało przyjść do borby,
Pukaj, niech wie lud kto mu życzy szczerze,
A zaś, kto byłby rad go ubrać w torby,
I chce go zmusić (patrz Shyllock w Szekspirze)
By gryzł od dołu grobów trawę (gramen)
— Od czego Boże, zachowaj nas! Amen!
1875.