Rozmyślania (Lange)/XV
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Rozmyślania |
Wydawca | Wacław Wiediger |
Data wyd. | 1906 |
Druk | Drukarnia W. L. Anczyca i S-ki |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Nic tak nie boli jako śmierć marzenia,
W grób składasz serca najdroższe Sezamy,
Które nam życie całunem ocienia,
I już nie mamy ich — i nic nie mamy!
Ból jeden został, głuchy a jałowy:
Próżno chcesz śmiechem zobojętnić duszę,
Próżno mądremi ją biczujesz słowy,
Próżno ją kalasz w szałów zawierusze.
Serce ci pękło, ale jeszcze boli,
A może więcej, niźli gdyby żyło...
Marzenie twoje — w mogił aureoli —
Ściga cię wiecznie żywe za mogiłą.
Tak było piękne jak promienie tęczy,
Tylu kwiatami jego zorza drgała...
I oto w nicość woń ich się rozcieńczy —
Barwy pobladły, tęcza się rozwiała...
A ono przecież jeszcze żyje we mnie —
I wciąż mię ściga i za mną się wlecze.
Piękniejsze było — szepcze mi tajemnie —
Nad wszystkie dzieła człowiecze!
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Antoni Lange.