Rozprawa o malarstwie/Rozdział CCCXXXI
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Rozprawa o malarstwie |
Wydawca | Wojciech Gerson Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1876 |
Druk | S. Orgelbranda Synowie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Wojciech Gerson |
Tytuł orygin. | Trattato della pittura |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Dym jest przejrzystszym i ciemniejszym na końcach kłębów aniżeli ku ich środkom. Dym posuwa się tém ukośniéj im silniejszym jest pędzący go wiatr. Barwa dymu bywa rozmaita a zależna od przedmiotu z którego spalenia powstaje. Dym nie rzuca cieniu określonego, a granice jego stają się coraz mniéj wyraźne w miarę oddalenia się jego od źródła, przedmioty znajdujące się za dymem są tém mniéj widoczne im kłęby dymu zasłaniające je są gęstsze, u początku kłęby są bielsze, wpadają zaś w barwę błękitną po końcach. Płomień ciemniejszym się wydaje im grubsza warstwa dymu zasłania go dla oka.
Dym odległy mało zasłania przedmioty.
Jeżeli miejscowość jaka otwarta jest nieco zamglona a pośród téj mgły znajdować się będą dymy wraz z płomieniami, od których się wznoszą i mają pierwsze swe kłęby najgrubsze oświetlone, wtedy wierzchołki gór po nad tą miejscowością wznoszących się będą widoczniejsze niż ich podnóża jak to bywa gdy jest mgła.