Rycerz Ducha
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Rycerz Ducha |
Pochodzenie | Poezye Studenta Tom I |
Wydawca | F. A. Brockhaus |
Data wyd. | 1863 |
Miejsce wyd. | Lipsk |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tom I |
Indeks stron |
W norach ukrytych czarnego zamczyska
Tam wielka hydra stugłowa,
W skałach wylęgła, na legowiska
W których przed słońcem się chowa —
A młody rycerz dumny i śmiały
W dzień jasny, w słoneczny ranek
Przyszedł z nią, walczyć, dobry, wspaniały,
Natury cichy kochanek.
Ona na niego swemi górami,
Rzek swych pogląda głębiną,
Zwycięztwa jego wielbi grzmotami
Natchnień tęczową godziną
Wywołał hydrę drażnieniem z skały —
Wyszła, choć słońce świeciło,
Z spienionej paszczy iskry leciały,
A sto głów kłami groziło —
On skoczył naprzód, splótł się z nią hardo,
W objęcie walki śmiertelnej,
Jak skała z skałą wiekami twardą,
Siląc się w pracy piekielnej.
Targa ją — wali — ona powstaje,
Dziesięć łbów odmiótł orężem,
Nowe łby rosną — razów dodaje
Ta ramię oplotła mu wężem
Wpiła weń zębów krwawych tysiące
Żądłami z serca krew toczy,
On ich nie czuje! ramię drgające
W żywocie trzewiów jej broczy!
Zwalił ją o ziem, tnie łby do koła,
Ona się targa i ryczy,
On ją pogardą mierzy anioła,
Po wściekłej depcząc zdobyczy —
Co utnie głowę — dwie jej powraca!
On w niebo spojrzał zwątpiony:
«O kiedyż, woła, bojów mych praca
Trud piekła będzie skończony?»
W tem z za obłoków Bóg sprawiedliwy
Rzucił mu promień potęgi:
«Walcz, walcz do końca, chrobry, cnotliwy,
Silniejsza moc twej przysięgi!»