[108]SŁOŃCE!
O złote słońce! Słońce ludzkości!
Do Ciebie ślę mój wzrok —
Tobie młodzieńcze sny i miłości,
Tobie poświęcam... ducha i kości,
I zagrobowy mrok... 5
Wpatrzony w swoje bóle
I w swoich łez zwierciadło,
I w stare, świetne króle,
I w przeszłość, wiekiem zbladłą —
Mój naród skostniał, zbladł... 10
Uwierzył w życie małe,
Tęczami rozwidniałe,
Sądząc, że przyszłość zgadł...
A blaski Twe za jasne mu,
A wschód mu nic nie wróży, 15
Jak: zachód-noc i wieki snu,
Zasypiań i podróży...
Orli ku Tobie lot,
Ludzkości!
[109]
W promieniach Twych błyskanie — 20
Krwawy umęczeń pot —
Na wieczny żar rzucanie
Ducha i kości —
Zowie mój naród grzechem...
A tyś, jak wschodni bóg, 25
Narodom widnią dróg —
Słońce!...
Z kamiennych zaskorupień,
Jak boskie ognie — gońce,
Twój żar wybucha! 30
Z rozpadłych ciał i trupień
Podnosisz ducha!
Z tajni, co życia nie śni,
Budzisz potęgę pieśni,
Która po świata końce 35
Brzmi jednym wielkim echem...
Serca płomienne Tobie nieść,
Rozlewne światła morze!
Nie hymny, brzmiące na Twą cześć,
W ohydnej dusz pokorze 40
Piać —
Ale, jak słońcu wstają zorze,
Z nadzieją przed świtaniem,
Powszechnym dusz zbrataniem
Wstać!! 45
*
Wierzę w jutrznię zarania,
Zwiastunkę nowych cudów —
[110]
Wierzę w dzień zmartwychwstania
I w połączenie ludów...
*
Do Ciebie, Słońce, Słońce ludzkości, 50
Z ufnością ślę mój wzrok —
Tobie poświęcam ducha i kości,
I zagrobowy mrok...
Ty z oceanów cieśni
I z szerokości mórz, 55
Strojne płomieniem pieśni,
Złocone tęczą zórz,
Wstajesz... a bogi drzemią
Powagą jakąś mglistą —
Gdy płyniesz ponad ziemią 60
Kulą ognistą...
I widzę, jak w krysztale,
W Twoim złocistym licu
Odbite ludzkie żale,
Jak blaski Twe w księżycu. 65
I czytam — niby w księdze,
Pisanej na padole —
I rany serc, i nędze,
I smutki, i niedole...
I wszystkie łzy wylane, 70
I straszne beznadzieje,
I wielkie, krwią pisane,
Narodów epopeje...
[111]
Lecz krwawe, drogie Słońce ludzkości,
Do Ciebie ślę mój wzrok — 75
I święcę Tobie ducha i kości,
I zagrobowy mrok...
Kraków, w maju 1897