Słońce zaziera (Rydel)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Słońce zaziera |
Pochodzenie | Poezye |
Wydawca | Księgarnia D. E. Friedleina E. Wende Sp. |
Data wyd. | 1901 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Słońce zaziera smugą promieni
W drzwi uchylone do mrocznej sieni,
Dziewczyna moja na żarnach miele,
Ja czasem ku niej oczyma strzelę,
Ona co spojrzy, to się rumieni
A słońce blaski do nóg jej ściele,
Świetlane blaski wśród mrocznej sieni.
Co chwila rękę zanurza w ziarnie,
Dorzuci żyta, mąkę wygarnie;
Słońce zaziera w drzwi uchylone,
Robi z jej włosów złotą koronę,
Moja królewna stoi przy żarnie,
Z uśmiechem w moją spogląda stronę,
Dorzuci żyta, mąkę wygarnie.
— „Moje wy skarby, wy moje krocie,
Ja ci pomogę przy tej robocie!“
I głośniej huczy turkot kamieni,
Starliśmy żyto i cicho w sieni
A my stoimy w słonecznem złocie,
Jednym uściskiem długim złączeni,
Usta na ustach w słodkiej pieszczocie.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Lucjan Rydel.