Słowa Najświętszej Panny (Mickiewicz, 1929)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Słowa Najświętszej Panny |
Pochodzenie | Poezje (1929) tom I Poezje rozmaite (1817-1854) |
Wydawca | Gubrynowicz i Syn |
Data wyd. | 1929 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Pamięć ludu mego obcisnęła serce moje dwunastu taśmami płomienistemi, i czułam zawsze tkwiące w sercu dwanaście węzłów, zawiązanych na pamiątkę ludu mego.
Żyłam Izraelem i w Izraelu cała , jako oblubienica i w oblubieńcu.
Przewiewały mię nawskroś westchnienia jego, łzy jego wszystkie ściekły w serce moje. Pełna byłam bolów jego. Ale nadziejami jego jak pierzem porastałam, nosiłam się po Izraelu, żądzami jego jako skrzydłami sięgałam Niebios.
Odtąd przez pierś moję, jako przez noc letnią, pogodną, przechodziły łyskania, pierś moję oświecały łyskania bardzo szerokie i ciche.
Aż miłość moja zanieciła się w iskrę widomą i duch mój cały otoczył ją i tylko w nią patrzył.
I poczułam w łonie bijące dziecię, jako drugie serce, a dawne serce moje utuliło się i ucichło.
I wypowiedziałam światu całą miłość moję jedynem słowem Pańskiem, które stało się ciałem. Odtąd żyłam w Synie moim i Synem moim.
Ale przez pierś moję, jako przez dzień gorący, zaczęły przebijać się pioruny i serce moje stało się pełne mocy, jako gromów. Rozpromienianie się moje siecze ciemności złe; unoszona miłością, depcę zło i na dnie piekła rostłaczam je.
Otaczam ziemię dłoniami mojemi, jako niebem błękitnem, i w każdej chwili, na każdem miejscu, każdemu dobremu duchowi zapalam się i świecę gwiazdą ranną.