Słownik etymologiczny języka polskiego/Kwiaty
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Słownik etymologiczny języka polskiego |
Wydawca | Krakowska Spółka Wydawnicza |
Data wyd. | 1927 |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron | |
Artykuł w Wikipedii | |
Strona w Wikisłowniku |
Kwiaty. Prajęzyk nie rozróżniał kwiatów ani ziół (nie miał nazwy ani dla ‘malwy-ślazu’, o co go pomawiano), nazywał je wszystkie razem »ziołami«, od barwy, lub »bylami«, od rośnięcia; nie miał nawet nazwy dla ‘trawy’ (‘siano’ jednak Litwa z Słowianami oznaczają już spólnie). Dopiero za prasłowiańszczyzny rozróżniano i obzywano zioła-kwiaty, nie dla ich woni czy barwy, lecz dla mniemanych skutków leczniczych albo i pożywczych, ślaz i i. (p. Fauna i flora). Hodowla kwiatów po ogródkach późna; kwiaty i zioła przybywały z Syrji przez Grecję i Rzym, poprzez ogródki klasztorne (benedyktyńskie) wkońcu i do nas, ale jeszcze ogródek idealny Rejowy (opisany w Wizerunku) był w »ziółka« nader ubogi. Dopiero 16. i 17. wiek, od Konstantynopola poprzez Wenecję i Wiedeń, zbogacił florę europejską (np. tulipanami, u nas z włoskiego przezwanemi, bzem tureckim i i.), a Ameryka powiększyła jeszcze te zasoby, niegdyś przeważnie wschodnie. Nazwy więc kwiatów sztuczne i późne, u najpiękniejszych najprozaiczniejsze, od botaników czy urzędników, np. kamelja, fuksja, dalja albo georginja, begonja itd. Nazwy to dalej łacińsko-greckie (hortensje, t. j. »ogrodowe«, geranje czy pelargonje, itd.) albo niemieckie; nieraz je zniekształcamy, np. piwonja z paeonia (od kraju); lewkonja zamiast lewkoja (greckie, dosłownie: ‘biały fiolek’) wedle innych na -onja; zamiast poprawnej rezedy (łac. reseda, przezwana od ‘uśmierzania bólu’): rozetka (t. j. ‘różyczka’!, franc. rosette), itd. Niektóre tłumaczymy: niezapominajka, z niem. Vergissmeinnicht; gwoździk (p.), z niem. Nelke; pierwiosnek, z łac. primula veris, i i.; inne przenosimy, np. nazwę bzu, ‘sambucus’, na ‘syringa’ (niem. jedno Holunder, a drugie Flieder, rus. buzina i sireń; ta po franc. lilas, skąd znów nazwa koloru: »w lili czyli bzowym kolorze«, u Niemcewicza; nazwa sama, lilak, perska). Rodzime niektóre pozapominaliśmy, np. podlaszczek dla ‘fiołka’, łanysz dla ‘konwalji’, barwica dla ‘niezapominajki’, modrak lub chaber (dziś wznowiony) dla ‘bławatu’, kuroślep dla ‘pierwiosnka’, i inne. Najciekawsza nazwa bratki, bo zachowała aryjską składnię, używającą liczby mnogiej albo podwójnej jednego członu pary nierozłącznej, zamiast obu członów (np. łac. Castores, zamiast Castor et Pollux; ludowe ojcowie, zamiast ojciec i matka, tak samo lit. tewai); bratki więc, to brat i siostra (siostra z bratem r. 1472, wedle baśni o mimowolnem kazirodztwie, rus. Iwan da Marja, albo por. macoszki z niem. Stiefmütterchen, wedle innej baśni); tak samo małżony, a raczej *małżenie, oznaczały ‘żonę i męża’ zarazem. Pomijamy obce: róża, lilja, narcyz (z mitu), aster, ‘gwiazda’, margierytka (w Balladynie!, od nas rus. margaritki), malwa, lak (jak w niem.), wanilka (od zapachu), balzamina. Storczyk nazwa młodsza, od 16. wieku, dla obcych ‘orchideów’, przeniesiona z własnych. P. stokroć.