Sabała/VI
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Sabała |
Podtytuł | Portret, życiorys, bajki, powiastki, piosnki, melodye |
Wydawca | L. Zwoliński i Spółka |
Data wyd. | 1897 |
Druk | Drukarnia Narodowa |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Filozofia Sabały jest nader prosta.
Nigdy człowiek nie powinien się do niczego zbytnio przywiązywać, bo w przeciwnym razie szczęście jest wykluczone.
Kto długo żyć chce, nie powinien się smucić, »bo zgryzota i smutek to złà horość. Pilno cłeka złupi«.
Tego trzeźwego zapatrywania się na świat, oraz bardzo dużo zmysłu spostrzegawczego, dowodzą później przytoczone opowiadania.
Sam twierdził stanowczo, że się nigdy nie smucił.
I rzeczywiście uwierzyć mu trzeba, gdy sobie wyobrazić wypadnie, jak grał ostatniej krowie marsza orawskiego, kiedy mu ją za jakoweś długi ze zagrody zabierano.
— W Pana Boga wiérz, ale Mu nie wiérz — mówił Sabała, patrząc na kurniawę po halach w miesiącu lipcu, lub deszcz w zimie.
— Cłekowi ze smutke wnuku, to tak nijak zýć, jako niedźwiedziowi z kulkom w brzuku.
Wyzyń ze sobie smentek — to ci i zýcie bedzie zaràz miélse.
Zýcie cłeka to je dobre, godne, ale nie wygodne, a co wto temu winy jest, ze zýć musi.
Kié ojcowie kcieli, cobyć zýł, to tý musis téz kcieć, a narzékać i labidzić nima co, bo tu tego nie wiecność — haj — nie długo. Nie przezýjemy Gewontu, bo on nas sićkik pohowà.
Muru głowom nie ozbijes, tozto dàj pokój lepiéj.
Mądry i głupi to sie nigda nie nadadzom, bo głupi bedzie mądremu zawse ciućkàł, ze je głupi, a mądry sie głupiego nie hyci, coby go naucył — haj — bo sie ś nim babràć nie bedzie kciàł.