[76]SAMOCHODEM.
Szybujmy w przestrzeń, przez góry, doliny,
Gdzie strugi jasne płyną wśród wikliny,
Czeremcha pachnie, gdzie sad śniegiem kwitnie,
Gdzie dal przedmioty otula błękitnie;
Gdzie brzegi lasów złocone kaczańcem...
Lećmy, aż myśli upoję się tańcem.
Szybujmy chyżo, tam rzepaku łany
Ruń przewijają pasem szczerozłotem,
W przysiółkach białe tryskają fontanny
Jabłoni kwietnych nad chruścianym płotem.
Każde z drzew gaju inne w barwy cieniu;
Nie mówcie, proszę, i lećmy w milczeniu;
Niechaj samochód tylko cicho brzęczy,
Bo w łuk jedziemy różnobarwnej tęczy…
................
Szybujmy w przestrzeń: tam gdzie sosny sine,
O stropy niebios oparły się mgliste,
[77]
Gdzie klasztór biały wzniósł ponad dolinę,
Mur starożytny i wieże strzeliste...
Lecimy z słońcem: wędrowne obłoki
Drgającą centką jasne znaczą stoki;
Brylantem świecą krople dżdżu na błoniach...
Szybujmy prędzej, czując wiatr na skroniach,
Aż chyżo bieżąc w szybkości zawrotnej,
Ciało mdłe stopię w mojej myśli lotnej!
1. V. 1913.