Sen (Żuławski)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Sen |
Pochodzenie | Kuszenie Szatana cykl Okruchy |
Wydawca | Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów, E. Wende i Spółka |
Data wyd. | 1914 |
Druk | Zakł. graf. Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały cykl Cały zbiór |
Indeks stron |
Nieraz myślę, że rzeczywistość jest parodją marzenia. Pierwszy raz doznałem tego wrażenia, wybierając się w Alpy.
Miałem sen.
Pociąg z łańcucha dziwnych, lśniących wagonów złożony, zaprzężony w lokomotywę żywą i rozumną, darł się bez szyn, bez drogi w przepaściste jakieś turnie. Skały dokoła były olbrzymie, kolorowe, a u stóp głazami o fantastycznych kształtach zasiane, u szczytów przeświecające, jak djament, grające całą gamą tęczowych barw i blasków. Dzicz niesłychana, bezmierna, czarodziejska.
Pociąg sunął ogromnym żlebem ku górze, skakał po głazach, przechylał się, wznosił, opadał i szedł ciągle, sapiąc i świszcząc.
A dokoła krajobraz zmieniał się, jak cienie w magicznej latarni.
Szczyty niebotyczne wyrastały przede mną i nikły, skalisty grunt otwierał się, ukazując doliny marzycielskie, zielone, senne... Czasem skały się rozstępowały i widno wtedy było w perspektywach nieskończonych dalekie morza, gdzieś w dole niebu się śmiejące, i wyspy i miasta białe wśród gajów... I znowu głazy tylko czarne a skały dzikie, przepastne, straszliwe...
W kilka dni po tym śnie byłem na szczycie Jungfrau. Ale wszystkie cuda, które widziałem tam na jawie, zgotowały mi tylko wielki, aż bolesny zawód. Sen mój był piękniejszy od wszystkiego, co zobaczyłem.
Odtąd powtarza się to często. Gdy tylko marzę o czemś, jeszcze niewidzianem, niespotkanem, niezakosztowanem, o pięknej okolicy, mieście, obrazie, kobiecie: śni mi się ta rzecz w takiej niesłychanej piękności i uroku, że rzeczywistość później nie ma już dla mnie powabu.
Sny trują mi rozkosz życia na jawie. Najpiękniejsze krajobrazy, najczarowniejsze pałace we śnie widziałem, we śnie spijałem najnamiętniejsze i najsłodsze pocałunki.
Czyżby to stąd pochodziło, że siła twórcza duszy jest większa, niż siła twórcza natury?