Setnik rymów duchownych/XXXV
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Setnik rymów duchownych |
Pochodzenie | Sebastyana Grabowieckiego Rymy duchowne 1590 |
Redaktor | Józef Korzeniowski |
Wydawca | Akademia Umiejętności |
Data wyd. | 1893 |
Druk | Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały Setnik rymów duchownych Cały zbiór |
Indeks stron |
Panie przedniejszy z wieków, ojcze ludzki, tobie
Wszytko władzą przyznawa to, co świat ma w sobie;
Ucieczkąś nam był zawżdy czasów przepuszczonych
I ratunkiem w przykrościach godzin utrapionych.
A godzin i własności swoich nic nie miało,
Niż obłoki na góry wyniosłe patrzały,
Niż ziemie skryte skarby ludziom ukazały,
Niż cienie jasne słońce ze dniem rozłączyło,
Ciała który zabijasz, śmierci je w moc dając,
Co nie były, żyć każesz, dusze w nich wzbudzając.
Tysiąc lat by też było wieku człowieczego,
Nie więcej jak mrugnienie będzie oka twego,
Nie dłuższy nad godzinę zeszłego wieczora.
Porażasz, bierzesz wszytko a, jak wichrem, łomisz,
Podobne odmiennych snom czyniąc, które tłomisz;
Jak prędko ścięty kwiatek swą ozdobę traci,
Jak wdzięcznie kwiat różany wschód słońca rozbija
I, gdy w Ocean wchodzi, listeczki zawija,
Tak twa łaska człowieka tu, na świecie, zdobi,
A w niwecz gniew obraca i na głowę robi.
I nic nie jest skrytego twojej wszechmocności,
A ilekrocieśmy cię, Panie, przegniewali,
Przemiennej mgle dni swoje podobneśmy znali.