<<< Dane tekstu >>>
Autor William Shakespeare
Tytuł LXXV
Pochodzenie Sonety
Wydawca Instytut Wydawniczy „Bibljoteka Polska“
Data wyd. 1922
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Kasprowicz
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
LXXV.

Czem chleb dla ciała albo deszcze młode
Dla pól, tem tyś jest dla mej duszy; potem
Tę o twój spokój w wnętrzu walkę wiodę,
Jak między skąpcem bój, a między złotem.
To jestem dumny, że cię mam, to trwogi
Pełen, że wiek mi ten swój skarb zabierze,
To chciałbym z tobą być li sam, to mnogi
Świat niechby widział, jak się cieszę szczerze.
Czasami widok twój mnie całkiem poi,
Czasem za jednem spojrzeniem aż ginę;
I mniej rozkoszy, oprócz z woli twojej,
Niemam i nie chcę mieć w żadną godzinę.
Tak więc dzień za dniem schnę lub w zbytku tonę;
Albo jest nadmiar lub wszystko stracone.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Shakespeare i tłumacza: Jan Kasprowicz.