Strona:Śmierć w obrzędach, zwyczajach i wierzeniach ludu polskiego.djvu/081

Ta strona została przepisana.

komuś krzywdę i jej nie nagrodził, musi po śmierci błądzić jako duch i znosić straszliwe męki, dopóki złe nie będzie naprawione. Ci, którzy w życiu nie znaleźli sprawiedliwości, otrzymują ją po śmierci. Z takowemi wierzeniami spotykamy się u ludów romańskich i germańskich. Starożytni Indowie wierzyli, iż mężowie wracają po śmierci dla ukarania swych niewiernych żon. Ksenofont opowiada o wierze Persów, iż dusze zabitych, którzy doznali krzywdy, morderców swych nabawiają strachem. I starożytni Grecy utrzymywali, iż gwałtowną śmiercią zmarli, wracają na świat, aby wywrzeć swą zemstę albo odebrać sobie to, co im się należy, czyniąc wielkie spustoszenia.
Umarli od wieków dawali Żydom pozostałym przy życiu rady i wskazówki: „Posłuchaj — opowiada Talmud w traktacie Berachot — Seïri dał do przechowania pieniądze gospodyni, a gdy wrócił ze szkoły, zastał ją nieżywą. Poszedł tedy na jej grób i rzekł do niej: „Moje pieniądze, gdzie są“? Ona rzekło doń: „Idź weź je, leżą pod progiem na tem i tem miejscu“. Poczem dała mu następujące zlecenie: „Powiedz mej matce, aby mi przysłała przez osobę, która jutro ma tu przyjść (na cmentarz, tj. umrzeć), mój grzebień i puszkę z bielidłem“. Żydzi zabobonni wierzą, że zmarły odwiedza we śnie swych bliskich, czyni im wyrzuty, przypomina doznane za życia krzywdy. W takich razach należy iść w towarzystwie 10 mężczyzn i przeprosić nieboszczyka. — Zdarza się nawet, że zmarły przynosi coś śpiącemu albo mu coś zabiera — To pierwsze uważają za dobry, to drugie za zły znak. Znane jest w literaturze balladowej — Ucieczka Mickiewicza, Lenora Burgera, Topola Szewczenki, i in. — nie mniej w utworach ludowych (wierszem i prozą) podanie osnute na wierze we wpływ nieutulonej tęsknoty i łez żony (kochanki) wylewanych za zmarłym mężem (kochankiem), które przy pomocy czarów sprawiają, że umarły wstaje w nocy z mogiły i zabiera żonę (kochankę) do ciemnego grobu. Wiara ta znana już była starożytnym Grekom, jak świadczy podanie o Protezilaosie (w II pieśni Iliady), a cieszyła się w wiekach średnich popularnością, czego dowodzi podanie skandynawskie, zawarte w Eddzie (pieśń o Helgim i Sigrunie), a w ostatnich stuleciach rozpowszechniła się między ludem Islandji, Szwecji, Danji, Anglji, w Inflantach, Holandji, Niemczech, u ludów romańskich i Słowian (w Polsce, na Rusi, w Czechach i in.). W ciemniejszych zakątkach ziem polskich przechowały się gadki o przechodzeniu umarłego męża do żony w nocy, miewaniu z nią dzieci, ale to obcowanie z nim szkodzi jej zdrowiu. Huculi z okolic Skolego opowiadają, że „gazda nocą przychodzi do żony, ale ona go się boi, bo ją strasznie męczy, aby nie przychodził, obsiewa chatę trojanem“. I wedle opowiadania ludu islandzkiego odwiedza umarły swą kochankę, czy żonę, miewa z nią dzieci, a potomstwo z takiego obcowania wyróżnia się darem wieszczym. Wiarę, że zmarły mąż przychodzi