Strona:Agnieszka Pilchowa - Pamiętniki jasnowidzącej tom I.pdf/273

Ta strona została przepisana.



Treść tomu I.


O JASNOWIDZENIU SŁÓW KILKA.
Śmierć — narodzinami do prawdziwego życia, rodzenie się — umieraniem dla ducha. Pajęcze sieci, nastawiane przez Niskie Moce na wędrowców świata. Zwierciadło Sprawiedliwości. Dla każdego nadejdzie chwila przebudzenia się duchowego.
Jasnowidzenie to przebudzenie się ducha — różnorodność tego stanu. Prorocy, wpatrzeni w klisze astralne Niższych Mocy — i jasnowidze, czerpiący natchnienie z Wyższych Sfer duchowych. Człowiek — jego ciała, to ciężar dla nieśmiertelnej iskry ducha. Własne ciemności, otaczające wiele duchów w zaświecie. Złudne światło, podawane przez niskie duchy. Oświecony niem „jasnowidz-cudotwórca“. Napój miłosny i jego straszne skutki. Powstawanie wampirów. Nienormalny rozwój władz duchowych — wielu „wtajemniczonych“ hinduskich zabawką w rękach niskich duchów. Niskie duchy przybierają na siebie chętnie wobec początkujących jasnowidzów rolę świętych, a nawet samego Boga. Wynikłe z takich objawień błędne pojmowanie Boga. Żaden prorok przez całe miljony lat nie rozmawiał wprost z Bogiem, jedynie Chrystus rozumiał, widział i słyszał Boga. Wiele z nauk Jego ludzkość dotąd źle pojmuje, bo Moce piekieł usiłują celowo znaczenie Jego słów przekręcać. Widzenia t. zw. świętych, wychowanych w błędnej wierze w Boga, niezawsze sięgają wyżyn Boskiej Prawdy. Niebo astralne. Sąd ostateczny, obrazy kary na grzeszników. Anioły skrzydlate i Matka Boska z Dzieciątkiem, odwiedzający „świętych“. Anna Katarzyna Emmerich, jej przeszłość i wytłumaczenie jej widzeń oraz stygmatów. Przeszkody piętrzone przed duchem, który pragnie spłacić stare długi temu światu. Dobry łotr. Zły łotr.
 Str. 52
Nastała pora, że ludzkość łatwiej może zrozumieć Chrystusa: każdy może myśli Jego pojąć we własnym duchu. Niskie Moce postarały się o to, by w niejasnem świetle stanęła w świętych księgach postać Chrystusa. Bóg-Ojciec, ni Chrystus, nie skazuje nikogo na wieczne zatracenie. Nie karze On, tylko broni swoje dzieci przed zgubą. Ponure obrazy upadku człowieka na dno zwierzęcości. W zamroczeniu swem nie może dojrzeć ludzkość swojego Zbawcy. Nie usuwają tego stanu religje urzędowe, dając ciasne pojęcie o Bogu. Zaświeciła Gwiazda Betleemska wśród nocy upadku człowieka; teraz zbliża się brzask dnia świadomości duchowej. Przyjdzie Zbawiciel, lecz nie w postaci człowieka — On ma się zrodzić w sercach ludzkich. Z promieniami Wiecznego Słońca idzie ku ziemi wiele jasnych duchów. Wzmożony napór także ze strony duchów piekieł — lecz już wyczerpuje się ich energia i pomysły. Niszczycielskie plany piekieł: trujące gazy. Chcąc odwieść ludzi od prawdziwego poznania, podsuwa im piekło zabawkę poznania siebie i dziwów przyrody. Niskie duchy chciałyby zniweczyć