Strona:Biblia Gdańska wyd.1840.pdf/959

Ta strona została przepisana.

10. Izali ieszcze są w domu niezbożnego skarby niesprawiedliwe, i miara niesprawiedliwa i obrzydła?
11. Izali mam usprawiedliwić szale niesprawiedliwe, i w worku gwichty fałszywe?
12. Bogacze iego pełni są zdzierstwa, a obywatele iego mówią kłamstwa, i ięzyk ich kłamliwy iest w uściech ich;
13. Przetoż i Ia cię téż nawiedzę chorobą, uderzę cię, i zniszczę cię dla grzechów twoich.
14. Ieść[1] będziesz, a nie nasycisz się, i poniżenie twoie będzie w pośrzodku ciebie; pochwycisz, ale nie wyniesiesz, a co wyniesiesz, na miecz podam.
15. Ty będziesz[2] siał, ale nie będziesz żął; ty będziesz tłoczył oliwki, ale nie będziesz się oliwą mazał, i moszcz, ale nie będziesz pił wina.
16. Bo to miasto pilnie przestrzega ustaw[3] Amrego, i wszelakiéy sprawy domu[4] Achabowego, i sprawuiecie się radami ich, tak abym cię wydał na spustoszenie, i obywateli iego na pośmiech; przetoż hańbę ludu mego nosić będziecie.

ROZDZIAŁ VII.


I. Narzekanie nad tém, że mało iest pobożnych 1 — 6. II. Pobożni się cieszą nadzieią wybawienia Bożego 7 — 10. III. Prorok cieszy wierne obietnicą naprawy kościoła Bożego, wybawieniem od nieprzyiaciół, i pomstą nad tymi, którzy ie trapią 11 — 20.
Biada mnie! żem iako ostanki po sprzątnieniu owoców letnich, iako pozostałe grona po zbieraniu wina; niemasz grona ku ziedzeniu, pierwocin z owocu pragnie dusza moia.
2. Pobożny[5] z ziemi zginął, a szczerego niemasz między ludźmi; wszyscy zgoła o wylaniu krwi myślą, każdy łowi siecią brata swego.
3. Co złego robią rękoma, chcą, aby to za dobre uszło; Książę podatków żąda, a Sędzia z datku sądzi, a kto możny iest, ten mówi przewrotność duszy swoiéy, i w gromadę ią plotą.
4. Naylepszy z nich iest iako oset, nayszczerszy przechodzi ciernie; dzień stróżów twoich i nawiedzenia twego przychodzi; iużci nastanie powikłanie ich.
5. Nie wierzcie[6] przyiacielowi, ani ufaycie wodzowi; przed tą, która leży na łonie twoiém, strzeż drzwi ust swoich.
6. Bo syn lekce[7] waży oyca, a córka powstawa przeciwko matce swéy, synowa przeciwko świekrze swéy, a nieprzyiaciele każdego są domownicy iego.
II. 7. Przetoż ia na Pana patrzać będę, oczekiwać będę Boga zbawienia mego; Bóg móy wysłucha mię.
8. Nie wesel się ze mnie, nieprzyiaciołko moia! ieźlim upadła, powstanę; ieźli siedzę w ciemnościach, Pan iest światłością moią.
9. Gniew Pański poniosę; bom przeciwko niemu zgrzeszył, aż się wżdy zastawi o sprawę moię, a wykona sąd móy; wywiedzie mię na światło, uyrzę sprawiedliwość iego.
10. Uyrzy to nieprzyiaciołka[8] moia, a wstyd okryie tę, która do mnie mówi: Gdzież iest Pan, Bóg twóy? Oczy moie na nię patrzać będą, gdy iako błoto na ulicach podeptana będzie.
III. 11. Dnia onego, którego pobudowane będą[9] parkany twoie, dnia onego, mówię, daleko się wyrok rozeydzie.
12. Onegoż dnia przychodzić będą do ciebie i z Assyryi aż do miast obronnych, i od miast obronnych aż do rzeki, i od morza aż do morza, i od góry aż do góry.
13. Wszakże ta ziemia spustoszona będzie dla obywatelów swoich, dla owocu wynalazków ich.
14. Paśże lud twóy laską twoią, trzodę dziedzictwa twego, która osobno mieszka w lesie i w pośrzód pola; niech wypasa Basan i Galaad iako za dni starodawnych.

15. Ukażę mu dziwne rzeczy, iako za dni, którycheś wyszedł z ziemi Egipskiéy.

  1. 3 Moy. 26, 26.
  2. 3 Moy. 26, 16. 5 Moy. 28, 38. Aggieusz. 1, 6.
  3. 1 Król. 16, 25.
  4. 1 Król. 16, 30.
  5. Izai. 57, 1. Ps. 12, 2.
  6. Ps. 118, 9.
  7. Matt. 10, 21. 35. 36.
  8. Ps. 79, 10. Ps. 115, 2. Ioel. 2, 17.
  9. Amos. 9, 11.