„A tak, gdy to rozszafuję,
„Tedyć się więc ugotuję“.
Śmierć mu rzekła: „Cóżeś działał,
„Żeś się dawno nie gotował? 10
„Częstom cię napominała,
„I dosyć-em znać dawała“.
On jej: „Tegoć-em nie wiedział,
„Anim ciebie kiedy widział;
„Dopiero cię teraz widzę 15
„I barzo się ciebie wstydzę“.
Śmierć mu: „Gdym twe równiki
„Poczyniła wszytki nieboszczyki,
„I inych młodych niemało
„Tuż przed tobą umierało; 20
„A tobie też oczy ćmiały,
„Siły zawżdy ustawały;
„Niemiłyć się[1] też zmysłowie,
„Boleściś czuł dosyć w sobie.
„Dobrześ temu mógł porozumieć, 25
„Iżeś rychło musiał umrzeć;
„Przetoć dalej nie odłożę,
„Tuż cię na miejscu umorzę“.
Pókiś zdrów, na śmierć wzgląd miej,
A żywota polepszyć chciej, 30
Bo nie wiesz, gdy śmierć ma przyść,
Której musisz dług zapłacić!
Abstemius 99 De sene, mortem differre volente. — FE
(143) O jednym starcu z śmiercią. — Jabłonowski 67 Śmierć i starzec. Vera philosophia mortis meditatio. — Anonim ZP
(XVI, część 2, 356) O starcu, śmierć uwłaczającym.
- ↑ W pierwodruku: Mieniłyć się.