5. Albowiem obcy powstali przeciwko mnie: a mocarze szukali dusze mojéj, a nie kładli Boga przed oczyma swemi.
6. Bo oto Bóg mię podpomaga: a Pan jest obrońcą dusze mojéj.
7. Odwróć złe na nieprzyjaciele moje, a zatrać je według prawdy twojéj.
8. Dobrowolnie będę ofiarował tobie, i będę wyznawał imieniowi twemu; albowiem dobre jest.
9. Bo ze wszelkiego utrapienia wyrwałeś mię, a oko moje wzgardziło nieprzyjacioły moje.
1. Na koniec, w wierszach, wyrozumienia Dawidowi.
2. Wysłuchaj, Boże, modlitwę, a nie wzgardzaj prośby mojéj.
3. Wejrzyj na mię, a wysłuchaj mię: zasmuciłem się w ćwiczeniu mojem, i zatrwożyłem się:
4. Dla głosu nieprzyjaciela, i dla uciśnienia grzesznika; albowiem zwalali na mię nieprawości: a w gniewie przykrzyli mi się.
5. Serce moje zatrwożyło się we mnie, a strach śmierci przypadł na mię.
6. Bojaźń i drżenie przyszły na mię i okryły mię ciemności.
7. I rzekłem: Kto mi da skrzydła jako gołębice, a będę latał, i odpoczywał?
8. Oto oddaliłem się uciekając, i mieszkałem na pustyni.
9. Czekałem onego, który mię wybawił od lękliwości ducha i od nawałności.
10. Zrzuć, Panie, rozdziel ich języki; bom widział nieprawość i spór w mieście.
11. We dnie i w nocy obtoczy je po murach jego nieprawość: a obciążenie wpośród jego, i niesprawiedliwość.
12. I nie ustała na ulicach jego lichwa, i zdrada.
13. Albowiem, by mi był złorzeczył nieprzyjaciel mój, wżdybych był wytrwał: i by był ten, który mię nienawidział, przeciwko mnie wielkie rzeczy mówił: snadźbych się był skrył przed nim.
14. Ale ty, człowiecze jednomyślny, wodzu mój i znajomy mój:
15. Któryś pospołu zemną jadał pokarmy, w domu Bożym chodziliśmy w zgodzie.
16. Niechaj śmierć przyjdzie na nie: a niechaj żywo zstąpią do piekła; bo złości w mieszkaniach ich, w pośrodku ich.
17. Ja lepak do Boga wołałem, a Pan wybawi mię.
18. W wieczór i rano, i w południe będę opowiadał i wysławiał, i wysłucha głos mój.
19. Odkupi w pokoju duszę moję od tych, którzy mi się sprzeciwiają; albowiem między wielą byli zemną.
20. Wysłucha Bóg, i uniży je, który jest przed wieki; bo niemasz im odmiany, i nie bali się Boga.
21. Wyciągnął rękę swoje w oddawaniu: pokalali Testament jego.
22. Oddzielili się od gniewu twarzy jego: i sprzeciwiło się serce ich: gładsze są mowy jego nad oliwę: a one są strzały. [1]
23. Wrzuć na Pana staranie twoje, a on cię wychowa: nie dopuści na wieki zachwiania sprawiedliwego. [2]
24. Ale ty, Boże, zawiedziesz je w studnią zatracenia: mężowie krwawi i zdradliwi nie dojdą do połowice dni swoich: lecz ja nadzieję będę miał w tobie, Panie.
1. Na koniec, za lud, który się stał od świętych oddalony, Dawidowi na napis tytułu, kiedy go Filistynowie poimali w Get. [3]
2. Zmiłuj się nademną, Boże; boć mię podeptał człowiek: przez cały dzień najeżdżając, utrapił mię.
3. Podeptali mię nieprzyjaciele moi cały dzień; albowiem wiele walczących przeciwko mnie.
4. Od wysokości dnia ulęknę się: ja lepak w tobie nadzieję mieć będę.
5. W Bogu wysławiać będę mowy