Strona:PL Wujek-Biblia to jest księgi Starego i Nowego Testamentu 1923.djvu/0630

Ta strona została uwierzytelniona.

drugi urodziwszy się królem, zostawa żebrakiem.

15.Widziałem wszystkie żywiące pod słońcem, chodząc z młodzieńcem wtórym, który ma nastać po nim.

16.Niezliczona liczba jest ludzi wszystkich, którzy byli przed nim: a którzy potem będą, nie będą się weselić z niego. Ale i to marność i utrapienie ducha.

17.Strzeż nogi twojéj, gdy idziesz do domu Bożego, a przybliżysz się, abyś słuchał; daleko bowiem lepsze jest posłuszeństwo, niźli ofiary głupich, którzy nie wiedzą, co złego czynią. [1]


ROZDZIAŁ V.
Abyśmy nie mawiali upornie a wszetecznie przed Bogiem, śluby mu pełnili, Boga się bali, bezprawia nie czynili, łakomi nie byli.

Nie mów nic nierozmyślnie, a niech nie będzie serce twe prędkie na wymówienie słowa przed Bogiem; Bóg bowiem na niebie, a ty na ziemi: przeto niech będzie słów twoich mało.

2.Za wielkiem staraniem sny idą, a w wielomówstwie głupstwo się najdzie.

3.Jeźliś co ślubił Bogu, nie omieszkajże spełnić; albowiem nie podoba się mu niewierna a głupia obietnica, ale cokolwiek ślubisz, oddaj.

4.I daleko lepiéj jest nie ślubować, niźli po ślubie obietnic nie spełnić.

5.Nie dawaj ustom twoim, abyś o grzech przyprawił ciało twoje, ani mów przed Aniołem: Niemasz opatrzności: by snadź Bóg rozgniewawszy się na mowę twoję, nie rozproszył wszystkich spraw rąk twoich.

6.Gdzie wiele snów, wiele marności, i mowy niezliczone. Ale ty Boga się bój.

7.Jeźli ujrzysz potwarzy na ubogie ludzie i gwałtowne sądy i wywrócenie sprawiedliwości w krainie, nie dziwujże się takowéj sprawie; bo nad wysokiego jest wyższy drugi, a nad te jeszcze są drudzy zwierzchniejsi.

8.A nad te jeszcze wszystkiéj ziemi król rozkazuje służącéj.

9.Łakomy nie nasyci się pieniędzy, a kto miłuje bogactwa, nie weźmie z nich pożytku: przetóż i to jest marność.

10.Gdzie jest wiele majętności, wiele i tych, którzy je trawią. A cóż za pożytek panu z tego, jedno iż widzi bogactwa oczyma swemi?

11.Wdzięczny jest sen robiącemu, chocia mało, chocia wiele zje: lecz nasycenie bogatego spać mu nie dopuszcza.

12.Jest i druga niemoc bardzo zła, którąm widział pod słońcem: bogactwa zachowane na złe pana swego. [2]

13.Giną bowiem w złem utrapieniu: urodził syna, który będzie w wielkiem ubóstwie.

14.Jako wyszedł nagi ze żywota matki swéj, tak się wróci: a nic nie weźmie z sobą z prace swojéj. [3]

15.Żałosna zgoła niemoc, jako przyszedł, tak się wróci. Cóż tedy mu pomoże, że na wiatr pracował?

16.Po wszystkie dni żywota swego jadał w ciemności i w frasunku wielkim i w kłopocie i smutku.

17.Przetóż to zdało mi się być dobre, aby człowiek jadł i pił i używał wesela z prace swéj, którą sam pracował pod słońcem, w liczbie dni żywota swego, które mu Bóg dał: i to jest dział jego.

18.I każdemu człowiekowi, któremu Bóg dał bogactwa i majętności, i moc mu dał, aby jadł z nich i używał cząstki swojéj i weselił się z pracy swojéj: toć jest dar Boży.

19.Bo nie wiele będzie pamiętał dni żywota swego, iż Bóg zabawił rozkoszami serce jego.


ROZDZIAŁ VI.
Mieć bogactwa, a nie umieć ich używać, jest marność.

Jest i drugie złe, którem widział pod słońcem, a iście częste u ludzi.

2.Mąż, któremu Bóg dał bogactwa i majętności i sławę, i nie schodzi niwczem duszy jego we wszystkiem, czego jedno żąda: lecz mu Bóg nie dał téj mocy, aby pożywał z tego: ale człowiek obcy ono pożre. Toć jest marność i nędza wielka.

3.Jeźliby kto spłodził sto synów, i żyłby wiele lat i miałby wiele dni wieku, a dusza by jego nie użyła dobra majętności swojéj, i nie miałby

  1. 1. Król 15, 22. Osee 6, 6.
  2. Job. 20, 20.
  3. Job. 1, 21. 1. Tim. 6, 7.