Iż Jan Chrzciciel wstał zmartwych, i dlategóż się w nim cuda okazują. [1]
15. A drudzy mówili: Iż Eliasz jest: drudzy zasię powiadali: Iż prorok jest, jako jeden z proroków.
16. Co usłyszawszy Herod, rzekł: Jan, któregom ja ściął, ten wstał zmartwych. [2]
17. Albowiem ten Herod posłał i poimał Jana i związał go w ciemnicy dla Herodyady, żony Filipa, brata swego, iż ją był pojął. [3]
18. Bo Jan mówił Herodowi: Nie godzi się tobie mieć żony brata twego. [4]
19. A Herodyas czyhała nań i chciała go zabić, a nie mogła.
20. Albowiem Herod bał się Jana, wiedząc go być mężem sprawiedliwym i świętym, i strzegł go, a słuchając go, wiele czynił i rad go słuchał.
21. A gdy był dzień po temu, Herod dnia narodzenia swego sprawił wieczerzą panom i tysiącznikom i przedniejszym Galilei.
22. A gdy weszła córka onéj Herodyady i tańcowała i spodobała się Herodowi i społu siedzącym, rzekł król dziewce: Proś mię o co chcesz, a dam tobie.
23. I przysiągł jéj: Iż oczkolwiek prosić będziesz, dam ci, by téż połowicę królestwa mego. [5]
24. Która wyszedłszy, rzekła matce swojéj: Czego mam prosić? A ona rzekła: Głowy Jana Chrzciciela.
25. I gdy weszła zaraz z kwapliwością do króla, prosiła mówiąc: Chcę, abyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela.
26. I zasmucił się król, dla przysięgi i dla społu siedzących nie chciał jéj zasmucić.
27. Ale posławszy kata, rozkazał przynieść głowę jego na misie.
28. I ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie i oddał ją dziewce, a dziewka oddała ją matce swéj.
29. Co usłyszawszy uczniowie jego, przyszli i wzięli ciało jego i położyli je w grobie.
30. I zszedłszy się Apostołowie do Jezusa, opowiedzieli mu wszystko, co czynili i czego uczyli. [6]
31. I rzekł im: Pójdźcie osobno na miejsce puste, a odpoczyńcie maluczko; bo wiele tych było, co przychadzali i odchadzali i ani czasu mieli do jedzenia.
32. I wstąpiwszy w łódź, ustąpili na miejsce puste osobno.
33. I widzieli je odjeżdżające, i poznali mnodzy i zbieżeli się tam pieszo ze wszech miast i uprzedzili je.
34. A wyszedłszy Jezus, ujrzał wielką rzeszą i był ruszony miłosierdziem nad nimi, iż byli jako owce nie mające pasterza, i począł je uczyć wiela rzeczy. [7]
35. A gdy już była późna godzina, przystąpili mówiąc: Puste to miejsce jest, a godzina już minęła. [8]
36. Rozpuść je, aby szedłszy do blizkich wsi i miasteczek, kupili sobie pokarmów, któreby jedli. [9]
37. A odpowiadając, rzekł im: Dajcie wy im jeść. I rzekli mu: Szedłszy kupimy za dwieście groszy chleba a damy im jeść? [10]
38. I rzekł im: Wiele chleba macie? idźcie i obaczcie. A dowiedziawszy się, powiedzieli: Pięcioro i dwie rybie. [11]
39. I rozkazał im posadzić wszystkie gromadami na zielonéj trawie.
40. I siedli na części po stu i po piącidziesiąt.
41. A wziąwszy pięcioro chleba i dwie rybie, wejrzawszy w niebo, błogosławił i łamał chleb i dawał uczniom swoim, aby przed nie kładli, i dwie rybie podzielił wszystkim,
42. I jedli wszyscy, a najedli się.
43. I zebrali ostatki, ułomków dwanaście koszów pełnych i z ryb.
44. A tych, którzy jedli, było pięć tysięcy mężów. [12]
45. I wnet przymusił ucznie swe wstąpić w łódź, aby go uprzedzili za morze do Bethsaidy, ażby on rozpuścił lud.
46. A rozpuściwszy je, odszedł na górę modlić się.
47. A gdy było w wieczór, była łódź w pośrodku morza, a on sam na ziemi.
48. A widząc je pracujące wiosły robiąc; (bo im był wiatr przeciwny),