<<< Dane tekstu >>>
Autor Wincenty Korab-Brzozowski
Tytuł Symbole
Pochodzenie Dusza mówiąca
Wydawca J. Mortkowicz
Data wyd. 1910
Druk W. L. Anczyc i Sp.
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XI.

Kiedy w tej to wiosennej ty zrywasz ustroni
Ciemno-błękitne fiołki o powiewnej woni,
Niestety, o Cerery córko, nie wiesz wcale,
Iż ciemny Pluton dąży za tobą zuchwale.
Znieść miana bezpłodnego nie ma już ochoty:
Wenus tymi samymi zraniła go groty,
Jakimi trafia celnie w głębi leśnych cieni
W plemię ptaków i szybko-biegnących jeleni.
O, słuchaj krzyków boga! Pod potężną dłonią
Dęba stają rumaki, co od światła stronią,
Łamiąc swemi kopyty chylące się trzciny
W moczarach, które żywią zdroje Kamaryny.
W tych pieczarach łka Henna, wszech-kwiatów rodzica,
A Cyana swe wody jej łzami podsyca.
Wśród bladych nieboszczyków wnet ty będziesz panią
I Junoną podziemną, władnącą otchłanią.

I oto życie, nagle, zgiełkiem swego znoju,
Naruszy nicość w grobów zamkniętą spokoju,
I odtąd wciąż napróżno nieszczęśliwe cienie
Z letejskich nurtów będą piły zapomnienie.

[J. MOREAS.]




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wincenty Korab-Brzozowski.