Sztuka kochania (Owidiusz)/Księga trzecia/XXX
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Sztuka kochania |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze IGNIS |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Drukarnia Narodowa w Krakowie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Julian Ejsmond |
Tytuł orygin. | Ars amatoria lub Ars amandi |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron | |
Posłuchaj całej Księgi trzeciej
czytają aktorzy ze Studia Aktorskiej Interpretacji Literatury | |
Galeria grafik w Wikimedia Commons |
XXX
Na ucztę radzę Wam zawsze
przychodzić porą spóźnioną.
I nie jaśnieć pełnią wdzięków
nim pochodnie nie zapłoną.
Czekanie (miłe Wenerze)
podniesie twój czar dziewczyno.
Wydasz się stokroć piękniejszą
oczom zamglonym przez wino.
Choćbyś zbyt ładną nie była —
wdzięk pozyskasz niepojęty.
Noc rzuci dyskretny woal
na wszelkie twe... mankamenty.
Nie jedz łapczywie... Być musisz
estetyczną przy jedzeniu...
Nie dobrze, gdy na twej brodzie
znajduje się całe „menu“.
Nie jedzcie przed ucztą w domu.
Przy uczcie zaś jeść należy
z umiarkowaniem i taktem...
Nie wylizujcie talerzy...
Jeżeliby Parys ujrzał,
jak się Helena obżera, —
nigdyby jej nie porywał.
Nie byłoby — dzieł Homera.
Jeżeli chcecie coś robić
bez umiarkowania, to już
lepiej pić, ile się zmieści.
Wenus z Bakchem łączy sojusz.
Lecz i tutaj są granice
nie do przekroczenia... Radzę
aby rozum oraz nogi
były w pewnej równowadze.