Tak więc ciągle z burz na burze
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Tak więc ciągle z burz na burze |
Pochodzenie | Pisma Zygmunta Krasińskiego |
Wydawca | Karol Miarka |
Data powstania | 1840 |
Data wyd. | 1912 |
Miejsce wyd. | Mikołów; Częstochowa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tom III |
Indeks stron |
Tak więc ciągle z burz na burze
Wśród błyskawic po otchłani —
Bez wytchnięcia, bez przystani —
Aż się wreszcie w głąb zanurzę!
Ilem razy wśród zawiei
Oczy smutne wzniósł do góry
I gdzieś szukał gwiazd nadziei —
Cóżem ujrzał? — tylko chmury!
„Oto cisza, wiatr już kona“
Ile razy rzekłem sobie,
Głos mi odgrzmiał z burzy łona:
„Ciszy nie ma, jedno w grobie.“
I tak dalej i tak wszędzie,
Od kolebki urodzenia,
Aż do trumny zapomnienia,
Wir trosk sercem miotać będzie!
Aż przepadnie wszystko razem,
Wszystko zginie — a na skale
Drzymać będą, tylko fale
Wieczności obrazem!
Rzym, listopad 1840.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zygmunt Krasiński.