Tako rzecze Zaratustra/O przezwyciężeniu samego siebie

<<< Dane tekstu >>>
Autor Friedrich Nietzsche
Tytuł O przezwyciężeniu samego siebie
Pochodzenie Tako rzecze Zaratustra
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze „Ignis” S. A.
Wydanie nowe
Data wyd. 1922
Druk Drukarnia Narodowa w Krakowie
Miejsce wyd. Toruń, Warszawa, Siedlce
Tłumacz Wacław Berent
Źródło Skany na Commons
Inne Cała część druga
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

O PRZEZWYCIĘŻENIU SAMEGO SIEBIE

„Wolą prawdy“ zwiecie wszak, wy najmędrsi, to, co was zapałem i gorliwością darzy?
Wola wyrozumienia wszelkiego bytu: tak oto mianuję wolę waszą!
Wszelki byt chcecie uczynić dającym się pomyśleć: gdyż wątpicie dobrem niedowierzaniem, zali on da się już pomyśleć.
Lecz musi się on nakłonić i nagiąć! Tak chce wola wasza. Wygładzić się on musi i stać się duchowi uległy, niby jego zwierciadło i obraz lustrzany.
Tem jest wola wasza cała, jako wola mocy; i nawet wówczas, gdy o złem i dobrem mówicie, oraz o nadawaniu wartości.
Stworzyć chcecie dopiero świat, przed którym uklęknąć byście mogli: tem jest wasza ostatnia nadzieja i upojenie ostatnie.
Nieuczeni, — lud, — ci są oczywiście jak ta rzeka, po której łódź się niesie: w łodzi zaś siedzą uroczyste i zakapturzone wyobrażenia wartości.
Waszą wolę i wasze wartości rzucacie na rzekę stawania się; starą wolę mocy znamionuje mi to, w co lud, jak w zło i dobro, wierzy.
Wyście to, o najmędrsi umieścili tych gości w łodzi, nadawszy im świetność oraz dumne imiona, — wy oraz wola wasza władna!
Rzeka dalej łódź waszą unosi: unosić ją musi. Nic to, że się rozbita fala pieni i gniewnie przeciwi statkowi!
Nie rzeka jest waszym niebezpieczeństwem i końcem waszego zła i dobra, o najmędrsi: lecz własna wola wasza, wola mocy — niewyczerpana, twórcza wola życia.
Lecz abyście pojęli me słowo o dobru i złu: chcę wam ku temu me słowo o życiu rzec, oraz o przyrodzeniu wszystkiego, co żyje.
W ślady żyjącego szedłem, chadzałem wielkiemi i małemi drogi, abym jego przyrodzenie poznał.
Stokrotnemi zwierciadły łowiłem jego spojrzenie, wonczas gdy usta miał zamknięte: aby mi oko jego mówiło. I mawiałoć do mnie oko jego!
Lecz gdzie żywe znalazłem istoty, tam też słyszałem i mowę o posłuszeństwie. Wszystko, co żyje, jest posłuszne.
A to jest rzeczą wtórą: Rozkazują temu, kto samemu sobie ulegać nie zdoła. Takie jest przyrodzenie wszystkiego, co żyje.
Zaś to jest rzecz trzecia, którą słyszałem: iż rozkazywanie cięższe jest, niźli uleganie. I nie przeto tylko, iż rozkazujący bierze na się brzemię wszystkich posłusznych, i że go to brzemię łatwo zmiażdżyć może: —
Próbą i ważeniem się zuchwałem wydawałoć mi się zawsze rozkazywanie; ilekroć kto żywy rozkazywał, zawszeć swe istnienie ważył on zuchwale.
I wówczas nawet, gdy samemu sobie rozkazywał: i wtedy jeszcze odpokutować musiał swe rozkazy. Własnego prawa stać się musi sędzią, mścicielem i ofiarą.
Jakże się to dzieje! — pytałem się nieraz. Któż to zdoła nakłonić wszystko, co żyje, aby ulegało, rozkazywało i, rozkazując nawet, posłuszeństwo świadczyło?
Baczcież mi na to słowo moje, wy najmędrsi! Zgłębcież poważnie, zalim ja życiu w serce nie wpełznął, w najskrytsze tego serca kryjówki!
Gdziem żywe istoty znalazł, tam też znajdowałem wolę mocy; i nawet w woli służebnych znajdowałem wolę panowania.
Aby silniejszemu słabsze służyło, ku temu podmawia własna wola słabszego, która wzamian pragnie być panem wobec jeszcze wątlejszego; bez tej jedynej rozkoszy obejść się nie może.
I jak się małe większemu oddaje, wzamian za rozkosz przewagi nad najmniejszym: tak też oddaje się i największe, poświęcając kwoli mocy — życie własne.
I tem jest poświęcanie się największego, iż on jest zuchwałem pokuszeniem i niebezpieczeństwem, grą w kości o cenę śmierci.
A gdzie jest ofiarność, usłużność i wejrzenia miłosne: i tam też bywa wola panowania. Na krętych ścieżkach wkrada się tu słabszy w warownię i serce potężniejszego i wykrada — przemoc.
I z tej tajemnicy zwierzyło mi się życie samo: „Patrz, jam jest tem, co się zawsze samo pokonywać musi.
„Aliści zwiecie wy to wolą tworzenia, popędem ku celowi, ku czemuś wyższemu, odległemu, wielorakiemu: wszakże wszystko to jednem jest tylko, i jedną tajemnicą.
„Raczej zaniknę, niźli się tego jednego wyrzeknę; i zaprawdę, gdzie bywa zanik i liści opadanie, spojrzyj! tam oto życie w ofierze się daje — wzamian za moc!
„Iż walką być muszę i stawaniem się i celem, i wielu celi sprzecznością: — och, kto wolę moją odgadnie, odgadnie zarazem, jak krętemi drogi chadzać ja muszę!
„Cokolwiek stwarzam i jakkolwiek to umiłuję, — wnet przeciwnikiem stawać się muszę tworowi swemu i miłości swej: tak chce ma wola.
„I nawet, ty poznający, jesteś tylko ścieżką i miedzą mojej woli: zaprawdę, ma wola mocy chadza na nogach twej woli prawdy!
„Aliści prawdy nie utrafił, kto za nią strzelił słowami „wola istnienia“: takiej woli — niemasz!
„Jakowoż: czego niema, to chcieć nie może; zaś co w istnieniu już jest, jakżeby to mogło do tego istnienia chęcią się jeszcze wyrywać!
„Tam tylko gdzie życie, tam jest i wola: wszakże nie wola życia, lecz — tak: oto uczę ciebie — wola mocy!
„Niejedno ceni sobie żyjący wyżej ponad własne życie; lecz nawet i z tejże oceny przemawia — wola mocy!“ —
Tak pouczało mnie niegdyś życie: a z tego pouczania wyłuszczę ja wam, najmędrsi, jeszcze i zagadkę serc waszych.
Zaprawdę, powiadam ja wam: zło i dobro, któreby nieprzemijające być miały — tego niemasz! Ze zła i dobra wyrastać muszą ich pokonania.
Waszemi wartościami i słowy o złem i dobrem czynicie przemoc, wy twórcy wartości: i tem jest wasza ukryta miłość i dusz waszych blaski, drżenia i rozlewność.
Lecz silniejsza jeszcze przemoc wyrasta z wartości waszych i nowe przezwyciężenie: na niej kruszy się jaje i skorupa.
A kto twórcą być musi w złem i dobrem: zaprawdę, burzycielem być on wprzódy musi i winien kruszyć wartości.
I tak oto nieodłączne jest najwyższe zło od najwyższej dobroci: ta jednak jest twórcza. —
Mówmy wszakże o tem, wy najmędrsi, aczkolwiek i to jest zgubne. Milczenie jest gorsze; wszystkie przemilczane prawdy stają się jadowite.
I niechże się wszystko pokruszy, co w prawdach naszych pokruszyć się — może! Niejeden dom zbudować nam jeszcze należy! —

Tako rzecze Zaratustra.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Fryderyk Nietzsche i tłumacza: Wacław Berent.