Tekla nad grobem Piccolomini’ego
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Tekla nad grobem Piccolomini’ego |
Pochodzenie | Z obcego Parnasu |
Wydawca | Księgarnia A. Gruszeckiego |
Data wyd. | 1886 |
Druk | Bracia Jeżyńscy |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Stanisław Budziński |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cała antologia |
Indeks stron |
I dla mnie zwity ten wieniec laurowy,
Co przyozdabia twój spokój grobowy.
Czém-że jest życie bez miłości blasku?
Ja je odrzucam, gdy rdzeń jego zginął.
Tak! gdyś mię wzrokiem miłości owinął,
Wtedym ja żyła! Przedemną w rozbrzasku
Droga złotego dnia tam się ciągnęła:
Jam w śnie dwie godzin niebiańskich objęła.
Ty u wrót stałeś, gdzie w świat wiedzie droga;
W chodzę, klasztorna owłada mnie trwoga;
Tam słońc tysiąca świetny blask migota!
Ty mi się zdałeś aniołem na straży,
By z dnia dziecięctwa, co w uśpieniu marzy,
Szybko mię unieść aż na szczyt żywota.
I szczęście niebios — pierwsze me wrażenie,
W serce twe padło pierwsze me spojrzenie.
Przyszedł los zimny i uścisk lodowy
Owładł wdzięcznemi kształtami twojemi,
Pod swych rumaków rzucił je podkowy.
Taki jest udział piękności na ziemi!