Toast z oddali
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Braciom pieśniarzom |
Podtytuł | I. Toast z oddali |
Pochodzenie | Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom VI, cykl Nowe pieśni |
Wydawca | Nakład Gebethnera i Wolfa. |
Data wyd. | 1915 |
Druk | G. Gerbethner i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
I. TOAST Z ODDALI.
Do was, bracia! W ręce wasze
Wznoszę pieśni nową czaszę,
Nowy wznoszę śpiew!
Czasza — z naszej gliny-ziemi,
W pieśni — tony skowrończemi
Dzwoni ducha wiew!
Jak daleko my — a blizko!
Jedno grzeje nas ognisko,
Jedna ziębi pleśń...
Skróś zgubionych w mgle rozstrzeni,
Jednem czuciem my spojeni,
Jedną wznosim pieśń!
Z niedobytych głębin życia
Wzbiera, rośnie ze serc bicia
Pieśni naszej ton...
I w ponocnej, głuchej ciszy
Wytężone ucho słyszy
Hejnał jej — i dzwon.
Poszli mistrze... Z nas, czeladzi,
Nikt już chóru nie prowadzi,
Nie zestraja dusz...
Czarodziejską przecież mocą
Ponad duchów śpiewa nocą,
Czekająca zórz.
- Monachium, w kwietniu 1900.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.