[90]TOBIE, PODHALE...
Tobie chwała, Podhale,
Które w sobie masz ten czar nakaźny,
Iż niewolisz serca ludzi z dolin,
Cóż dopiero dusze synów głaźnych!
Kraju dziwny, w kształt orli statrzały, 5
Żywo oczom zjawiony z eposu —
Gdzie legendą w niebo pną się skały,
Ludzie prości mienią się w herosów.
Zbocza twoje jeszcze dziś zadźwiękną
Dawną nutą zginionej ślebody — 10
W tobie żyje dar niebiosów: piękno
I dar dziwnej na ludzi urody.
Gdzież się mogli zdarzyć, jak nie tutaj,
Na tych halach o słonecznym licu,
Tacy Gwiżdże, Zachemscy, Jedlicze, 15
Takie wdałe postaci Galiców!
—————————
Tobie chwała, Podhale,
Na wyjątki urodzajna ziemio,
[91]
Gdzie, jak kryształ utajony w skale,
Śpiące siły, żywe ognie drzemią. 20
Jeno Słowa, co zaklęcie kruszy,
Jeno ręki cudownej szlifierza —
A rozkwitną blaskiem w pióropusze,
W rozpalone słońca — na puklerzach.
Skarb zaklęty przed nami otwarto — 25
Śpiewająco, Bracia, nam się trudzić —
Radosną tu Bóg nas posłał wartą:
Śpiących rycerzy budzić.
Oto już zastęp zbudzony...
Patrzę po świecznym was lesie — — 30
Wiatr Odrodzenia stąd
Na-wszerz po Polsce się niesie!
—————————
Tobie chwała, Podhale,
Ziemio, przez cud ukochana, boska...
Cóż ja jestem — pasterz na twej hali, 35
Co się sercem o twą Wielkość troska.
Bo inaczej trudno nazwać w czasie
Tę przez Miłość nakazaną służbę,
Gdzie się myśli zatroskane pasie,
A nadzieję-słonko ma za drużbę. 40
Pełnię ją, Bracia, jak umiem —
A przed myślą wizja wstająca:
Podhale, skrólewszczone w dumie,
Wydźwignione aż ku progom słońca!
[92]
Dla realności onej 45
Resztę mych sił ochotnie położę.
Niechaj żyje Podhale!
Niechaj watrą pod niebo rozgorze!...