Ulicą i drogą/Zaprosiny
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Zaprosiny |
Pochodzenie | Na klawiszach miejskiego bruku |
Wydawca | Księgarnia F. Hoesicka |
Data wyd. | 1928 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Z nóg swych, pątniku, pył podróżny otrzep,
Wejdź — i dla ciebie lśni biesiadna mensa.
Duch twój, co błędnym krokiem się wałęsa,
Sztuki tej łaknie — jednej z ducha potrzeb.
Patrz! prometejską popełniłem zbrodnię:
Nakradłem z nieba tęcz, gwiazd i błyskawic,
Sprosiłem rzeszę pięknych mar-krasawic,
Byle cię przyjąć w domu moim godnie.
Odłóż na chwilę topór swój czy lemiesz,
Tak jak parasol gość zostawia w sionce.
Wejdź w grono, gędźbą i śmiechem tętniące,
Choć może spijesz się albo zadrzemiesz.
W istotę moich myśli nie przenikłszy,
Przynajmniej dźwiękiem pieśni się ukołysz.
Pożegnaj dom mój, gdy ci się w nim sprzykrzy, —
Gdy poznasz, żem jest — równy tobie hołysz.
1920
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Birkenmajer.