<<< Dane tekstu >>>
Autor Janusz Korczak
Tytuł Uparty chłopiec
Podtytuł Życie Ludwika Pasteura
Wydawca Wydawnictwo J. Mortkowicza
Data wyd. 1938
Druk Drukarnia Naukowa Towarzystwa Wydawniczego
Miejsce wyd. Warszawa — Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
36.

Byłem raz w kinie.
Pokazywali obraz. Pokazywali obraz prawdziwy, jak uczeni idą na najwyższe góry na świecie. Te góry nazywają się Himalaje.
Nikt tam nie był jeszcze. Nikt nie był tak wysoko. — Mówi się: tam nigdy noga ludzka nie postała.
Odważni podróżni szukają drogi dla siebie, szukają drogi dla wszystkich ludzi.

Mrozy tam są, jakich nigdzie nie ma na świecie. Wiatry tam są, jakich nie ma na całym świecie.
Po równej drodze chodzić trudno, kiedy wiatr piekielny wieje. Na równym lodzie człowiek się przewraca. A tam, w Himalajach trzeba po lodzie drapać się na górę prostopadłą.

Z góry spadają lodowe skały. Podróżników może zasypać śnieg. Może ich spotkać śmierć w przepaści.
Trzeba być odważnym jak bohater, ale i bardzo ostrożnym trzeba być.
Jeden krok nierozważny, a zginiesz.
A oni idą nieustraszeni i jeszcze fotografują odmrożonemi rękami. Patrzą i zapisują, co widzą, żeby inni ludzie wiedzieli, jak tam jest.

Siedzę w kinie. Zapłaciłem złotówkę i siedzę w ciepłej sali na wygodnej ławce. I wstydzę się, że tak wygodnie patrzę na obrazy niebotycznych gór i przyglądam się męce i walce bohaterów.
Obrazy nie są bardzo wyraźne, bo podróżnicy już nie mieli sił kręcić aparatów, żeby dobrze fotografować.
Potem już obrazy się nie ruszają. Już tylko widać na ekranie zwyczajne fotografie, góry, lód i śnieg.
I już widać mogiłę jedną i drugą towarzyszy, co zabłądzili i umarli z głodu i zimna.
Potem ukazały się na ekranie już tylko napisy. Jest to pamiętnik wyprawy. Jednemu z uczestników starczyły siły, żeby pisać pamiętnik odmrożoną ręką.

A ja siedzę w ciepłej sali i smutno mi jest, że nie mogę im okazać pomocy. I raduję się, że istnieją na świecie tacy bohaterowie.
A obok mnie siedzą jakiś pan i jakaś pani. Żartują, śmieją się.
Mówią: brzydki obraz, same napisy, nic ciekawego. Szkoda złotówki.
Jak to gniewa i boli!

Ludwik Pasteur napisał 230 książek. Opisał w nich pracę całego trudnego życia wielkiego człowieka. Są to książki naukowe. Nawet czytać je trudno, a on je wszystkie sam napisał. I sam zrobił to wszystko, badał, próbował, szukał.
To dobrze, że wystarczy, aby jeden człowiek wiedział i powiedział, co robić i jak robić.
Już teraz innym będzie łatwo, już teraz każdy będzie wiedział. Każdy zwyczajny człowiek będzie sobie mógł kupić książkę o odkryciach Pasteura.
Ale źle jest, gdy zwyczajny człowiek jest leniwy i zarozumiały i nie ma cierpliwości. Gdy nie chce nic czytać. Nie chce nawet wiedzieć i pamiętać, kto odkrył prawdę, kto jej nauczał, kogo należy szanować.
Takiemu zdaje się, że praca uczonego to nic wielkiego, że to wszystko robi się prędko i łatwo.
Taki powie może.
— Chore motyle? Chore robaki? Co to ważnego? To nudne. To nieciekawe. Poco to czytać?


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Goldszmit.