W Imionniku (Polce, pannie Anieli M***)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Konstanty Gaszyński
Tytuł W Imionniku
Podtytuł Polce, pannie Anieli M***
Pochodzenie Poezje Konstantego GaszyńskiegoElegje, Pieśni i Piosnki
Wydawca  F. A. Brockhaus
Data wyd. 1868
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
W IMIONNIKU
(POLCE, PANNIE ANIELI M***).

Jak strumień, co z rodzinnych wypłynąwszy błoni,
Śród nieznajomych dolin smutne toczy fale,
Choć tysiąc róż się w jego przegląda krysztale,
Nie zatrzyma się w biegu i gdzieś dalej goni:
I płynąc szemrze skargę: «Nie moje to kwiaty
«Nie dla mnie one kwitną — tam, w dalekiej ziemi
«Moje róże jaśnieją barwy świetniejszemi,
«Milszą wonią tchną dla mnie, w milsze strojne szaty.»

Tak ja, błądząc zdaleka od rodzinnej strzechy,
Gdym przebiegał czarowne Niemiec okolice,
Widziałem Elby, Sprei i Renu dziewice,
I wejrzenia Saksonek i Hessek uśmiechy —
I obojętnem okiem patrząc na ich wdzięki,
Mówiłem z dumą w sercu: «To nie Polki nasze!
«Cały blask cudzoziemek ich wdziękiem zagaszę,
«Jak gasi śpiew słowika, sztucznej lutni dźwięki.»

I tęsknotą dręczony, w kraj zaszedłem nowy —
Nieznani ludzie zimne podali mi dłonie,
Jak ich serca — w tem nagle staję w Polek gronie,
I z ust ich mnie doleciał dźwięk ojczystej mowy!
I odżyłem, jak anioł co z niebios strącony,
Wyrokiem Boga błądząc po ziemskim obszarze,
Obaczy nagle we śnie dawnych braci twarze
I usłyszy w marzeniu dawnych braci tony.

Ale odemnie szczęście jak mara ucieka —
Ledwiem cię poznał Pani, już cię losu fala
Z obcych krain, od braci wygnanych oddala:
I wkrótce cię nam ziemia zabierze daleka —
Daleka ale miła! — Tam, żalem przejęta,
Gdy ujrzysz z bliska naród jęczący w żałobie,
Wspomnij czasem i o tych, co na matki grobie
Przysięgli zginąć wolni, lub skruszyć jej pęta!
Paryż, 1832.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Konstanty Gaszyński.