W błękitnozłotym świcie średniowiecza

<<< Dane tekstu >>>
Autor Julian Ejsmond
Tytuł Miłość wieczna
Podtytuł W błękitnozłotym świcie średniowiecza
Pochodzenie W słońcu
Wydawca Księgarnia św. Wojciecha
Data wyd. 1930
Druk Drukarnia św. Wojciecha
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

VII.

W błękitnozłotym świcie średniowiecza
imię się moje jako piorun krwawi...
Świat przeraziłem widmem mego miecza
ja, dziki wiking zimnej Skandynawji...

Łódź moja, szybka jak północna mewa,
pożera lotem spienione przestworze...
Złocista zbroja słońca blask zaćmiewa,
a serce moje dumne jest jak morze...

Jak sęp spadałem na spokojne brzegi.
W lęku pierzchały nieprzyjaciół bandy...
Ludy topniały jak wiosenne śniegi!
Sto miast wycięły w pień moje Normandy!!

A gdy mi zbrzydły zwycięstwa i mordy,
gdy krwią spłynęła moja zbroja złota, —
do zimnych krajów, nad liljowe fjordy
ku tobie gnała mię moja tęsknota...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Ejsmond.