W dzień zaduszny (Birkenmajer, 1939)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Birkenmajer
Tytuł W dzień zaduszny
Pochodzenie Wybór poezyj
Wydawca Klub Książki Polskiej
Data wyd. 14 maja 1939
Miejsce wyd. Milwaukee
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała broszura
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
W DZIEŃ ZADUSZNY


Lubię nawiedzać myślą to ustronie,
Gdzie ty, braciszku, wieczny masz spoczynek;
Pośród stokroci i niezapominek
Tam leżysz senny...
Nad tobą czuwa biały krzyż kamienny...

Las ci pobliski szmery śle i wonie;
Nad tobą brzoza wstrząsa swe warkocze,
Ptak — co odlata — piosenkę szczebiocze,
Rozwodzi żale...
Ty leżysz cicho i nie słuchasz wcale...

Pomnę, jakeśmy na święto Zaduszek
Grób twój wieńcami przychodzili kwiecić
I na nim światło umarłych zaniecić:
Blady kaganek,
Co pełgał mgławo wśród barwnych równianek.

Matka mówiła cicho: „Ten kwiatuszek
Umarł przedwcześnie, nie zaznawszy świata;
Dziś jest aniołkiem, koło Stwórcy wzlata
W słoneczne blaski;
Zmówmy za niego — Zdrowaś pełna łaski...“

Wtedyśmy rączki nabożnie składali
I koło małej mogiłki uklękłszy
Modliliśmy się w cichości największej
I ze łzą w oku
Za brata... co nam nie był znan z widoku...
 
Dzisiaj na grób ten spoglądam z oddali
I zbiegłe lata przypominam sobie...
Czy kto się modlić będzie na mym grobie
I kto zapłacze,
Gdy na obczyźnie dni skończę tułacze?

(Syberja 1917)


Wycieczka (1932), str. 47.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Birkenmajer.