W kraju słońca/XVIII. Słońce

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Lemański
Tytuł Słońce
Pochodzenie W kraju słońca
Wydawca E. Wende i Spółka
Data wyd. 1919
Druk Bolesław Wierzbicki i S-ka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

XVIII.

Słońce.

Święty mąż, do którego się pospólstwo modli;
Zbrodniarz, który bliźniego uśmierca najpodlej;
Tchórz, który w swej nikczemnej duszy zemstę chowa,
I bohater... Im słońca jasność jednakowa.

Tam, gdzie się coś szczęsnego, radosnego dzieje —
Tam zdaje się, że słońce promienniej jaśnieje,
Ale i wśród nieszczęsnych losowych pogromień
Ma ten sam obojętny blask słoneczny promień.

Czy światu przodujemy, czyśmy gdzie na końcu,
Jesteśmy jednakowo obojętni słońcu;

Czy wielkim, czy nie wielkim rządzimy obszarem,
Jednakowo nas słońce opromienia żarem;
Silni, słabi; źli, dobrzy; ubodzy, majętni —
Jednakowo jesteśmy słońcu obojętni.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Lemański.