<<< Dane tekstu >>>
Autor Or-Ot
Tytuł Walc
Pochodzenie Pieśni

cykl Z motywów Szopena

Wydawca Księgarnia Teodora Paprockiego i S-ki
Data wyd. 1894
Druk Emil Skiwski
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Walc.

Och, opleć mnie dłonią, och, opleć białą!
I główkę swą złotą na pierś mi złóż!
Już stało się, dziewczę, co stać się miało —
Ostatni... ostatni nasz walc to już!

Jak dziwne, jak chmurne muzyki tony!
Ból wieje z nich taki, tchnie taka pleśń,
Jak gdyby jęczały pogrzebne dzwony,
Jak gdyby płakała nadgrobna pieśń.

Zda mi się, że słyszę jęk jakiś głuchy,
Że pęka pierś czyjaś, zbryzgana krwią;
Zda mi się, że wokół tańcują duchy,
Posępne, milczące, owiane mgłą.

Jak w świecie szerokim smutno i ciemno,
W mej piersi rozdartej smutno jest tak!
Och! nie szarp mi serca skargą daremną —
Wszak szczęście, dziewczyno, przelotny ptak.
 
Ta chmurna muzyka mózg mój uśmierca,
Zatruwa mnie jadem mogilnych tchnień,
Podstępnie się wkrada do mego serca
I spycha mnie... spycha mnie... spycha mnie w cień.


I spycha mnie w otchłań, w przepaść nieznaną...
Tej głębi, tej pustki lęka się wzrok!
Czy wejdzie tu słońce? czy wejdzie rano?
Czy wieczny w tym grobie panuje mrok?

Na chwilę powiało świeższe znów tchnienie,
Na chwilę duch mroku uwolnił mnie —
I czuję żałosne piersi twej drżenie,
I widzę spłakane źrenice twe.
....................
Och, opleć mnie dłonią, och, opleć białą!
I główkę swą złotą na pierś mi złóż!
Już stało się, dziewczę, co stać się miało —
Ostatni... ostatni nasz walc to już!...






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Artur Oppman.