Wazowie (Niewiadomska)/Wyprawa Chocimska

<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Bohdan Zaleski
Tytuł Wyprawa Chocimska
Pochodzenie Legendy, podania i obrazki historyczne
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1921
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Wyprawa Chocimska.

Trzema szlachy[1] idą Lachy,
A Kozaki czterma walą;
W trawach pławią się po pachy,
Z rusznic palą, świecą stalą,
A chłop w chłopa, a koń w konia,
Aż stękają wokrąg błonia.
Gody, bracia! Dzień wesoły!
Jako mrowia — koni, luda;
Lud i konie jak sokoły!
Nasz Archanioł sprawia cuda!
Godyż, gody! — Z boków, z przodu
Grzmi roznośna pieśń pochodu.
Tam — tam hasa jeździec srogi!
Ho — królewicz sam — na przedzie[2].
Czarnobrewkiż nasze z drogi!
Panicz w jasyr was zawiedzie.

Ukraińska dziatwo, w nogi!
Zjedzą rysie a niedźwiedzie.
Przy hetmanach młódź to konna
W rysich skórach. — Kto jej nie zna?
Młódź litewska i koronna,
Aż od Wilna gdzieś, a Gniezna!
A nad wszystkich panów znaczny
Nasz przesławny Sahajdaczny[3].
Pan ataman w rozdźwięk huczny
Ku torbanom kiwał głową[4]:
Urodziwy w ślad buńczuczny[5],
Wiał chorągwią malinową[6]:
Biały Anioł na atłasie
Mile słaniał się w swej krasie.
»Sahajdaczny! miły bracie!
(Sam królewicz grzecznie skinie),
Wy psim węchem więcej znacie
Niż my wszyscy — o Turczynie!
Nuże w taniec! — Siudy — tudy
Po swojemu-no — w prysiudy!«[7]
Pan ataman ku Kozaczy
Musnął szablą po kołpaku.

Wie Kozacza — co to znaczy!
Zaszumiało po tym znaku:
Świsnął wicher między nimi,
Jakby zdmuchnął — znikli z ziemi.
Ciężkoż huka po nich ziemia;
Smutno — pusto — po zamieci;
Ukrainę żal oniemia:
Na mogiłach — dziewy, dzieci,
Płaczą dzieci tam — po ojcach,
Płaczą dziewy — po mołojcach.
Od niedzieli do niedzieli
Poświst niebem we dwie strony,
Stąd orłowie wciąż lecieli,
Uciekały stamtąd wrony:
W poniedziałek walna rada,
Sokół wieści rozpowiada.
»Oj! na świecie niema gracza
Jak ataman naszej młodzi!
To też Lasza a Kozacza[8]
Po strzemiona we krwi brodzi:
Sałhan bracia — niesłychany[9],
Same tłuste basze, chany!«
Ałła! drałła[10] — hu! zdaleka
Strach bo — strach tam — po harapie;
Wezyr pieni się i wścieka,
A co tchu w Bałkany drapie:
Chmura stoi nad Chocimem:
Chocim, bracia — poszedł z dymem!«

Lecąż dzieci w skok na szlachy,
Klaski — wrzaski — »nasi walą!«
Brat za brat — Kozaki — Lachy,
Z rusznic palą, świecą stalą;
Godyż, gody! W rozhuk grzmotu
Stała wokrąg — pieśń powrotu!

B. Zaleski.








  1. Szlak — droga.
  2. Królewicz wtedy, a później Władysław IV.
  3. Piotr Konaszewicz, hetman ukraiński, o którego waleczności rozpisują się współcześni historycy. Wyraz Sahajdaczny pochodzi od sajdaka, a zatem znaczy właściwie dowódca łuczników.
  4. Torbaniści, piewcowie przy torbanach czyli bandurkach, jechali zawsze w przybocznym poczcie hetmańskim.
  5. Niosący buńczuk — sztandar.
  6. Chorągiew hetmańska kozacka zawsze bywała malinowa, czyli ciemno-amarantowa. Na chorągwi biały Archanioł, t. j. św. Michał na koniu i w zbroi.
  7. Wyrażenie ruskie przy pląsach, czyli kozaczku; tu zastosowano do inszego tańca, do poskocznego ruchu na nieprzyjaciela.
  8. Zamiast: brać lasza i kozacza.
  9. Sałhan, wyraz tatarski, znaczy rzeź.
  10. Kozackie przedrzeźnianie w pośmiech okrzykowi wojennemu Bisurmańców.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Bohdan Zaleski.