<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol Mátyás
Tytuł Wesele stalowskie
Data wyd. 1895
Druk Józef Jeżyński
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


VI. Do ślubu i od ślubu.

Potem marsáłek zaśpiéwá sobie tak:

Siadáj, Maryś, na wóz,
warkocyk se załóz!
załóz dokołecka,
juześ nie dziéwecka!

Wtedy siádajô młodzi na wóz, uojcowie z niemy, a marsáłek prowadzi całe wesele jaz przed kárcme, tämok sie zjézdzajô wszyskie fury, siádajô, gdzie chto muoze, i jadô. Päni młodá musi stáć na wozie i ciská słome na ziemie: to na to nie siádá, boby wszyskie dziéwki przysiadła, i zádnáby sie nie wydała, a słome na to ciská, zeby tyla dziéwek sie wydało, wiela uóna słomy ciśnie.
Jak ju przyjadô na Mokrzyskô gränice, wtedy päni młodá siádá i jadô jaz do Miéchocina. Druzbowie i druzki śpiéwajô, co jém garła staje, ale ju śpiéwki uopusce, boby jéch na dziesiôcich arkusach nie spiésáł. Cesto sie trafi, ze jeden drugiego do rowu z kójmy i wozem wgóni, wóz połámie, ludzi pokalycy tak, ze niejeden do śmierci wesele pämietá.
Jak juz przyjadô do Miéchocina, bo täm nasá parafij, idô do kościoła, i täm młodzi majô brać ślub. A jaki ślub w katolicki wierze, to kuzdy moze wiedzieć.
Jak juz po ślubie, marsáłek zdymuje jabka z rozgi i chowá do kieseni, bo rozga nié má być ubräná, bo młodzi ju sô máłzonkämy.
Terá wychodzi całe wesele z kościoła, siádajô na wozy i jadô do Dzikowa, a marsáłek śpiéwá:

Por-ziéj ty, Marysiu, na Miéchockô wiezô!
Tämok za twój wiánek juz piéniôzki lezô!
Niesceśliwá stuła, co rece zwiôzała,
i tyś niesceśliwá, coś mu ślubowała!

Terá przyjézdzajô do Dzikowa, słazô z wozów i idô do Pomarájca. Swaski roskładajô na stołach placki, kiełbasy i séry, a druzbowie stawiajô wino, piwo i wódke. Terá wszyscy jedzô i pijô. Jak juz najedzô i napijô, zapłacô Zydowi za tronek, siádajô na wozy i jadô do dom. Wszyscy napici dobrze śpiéwajô, jak chto uumié, przewracajô po rowach, jedna fura juz w domu, druga pod Mokrzysowem w rowie lezy, trzeci koło zepsuł, reśta jesce w Mokrzysowie w kárcmie pijô; dosić, ze na wiecór to sie wszyscy do dom pozjézdzajô.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Mátyás.