Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1879/90

<<< Dane tekstu >>>
Autor Henryk Sienkiewicz
Tytuł Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1879
Pochodzenie Gazeta Polska 1879, nr 277
Publicystyka Tom IV
Wydawca Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Gebethner i Wolff
Data powstania 11 grudnia 1879
Data wyd. 1937
Druk Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Miejsce wyd. Lwów — Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór artykułów z rocznika 1879
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


90.

Pytanie. Gdy stróż siedzi w nocy w kozie, kto będzie dom otwierał? Pytanie to może mało obchodzić rozważane jako idea ogólna, ale w pewnych poszczególnych wypadkach jest kwestią nie lada. Taki wypadek zdarzył się pewnemu mieszkańcowi Warszawy, jak opowiada Kurier Warszawski, niedawno. Mieszkańcowi owemu, dorosłemu, miał przybyć lada chwila na świat mieszkaniec arcy niedorosły, dorosły więc biegł po damę, która w podobnych wypadkach jest niezbędną. Przybiega, dzwoni, nie ma dzwonka, łomocze w bramę, krzyczy, nikt nie otwiera, nareszcie ktoś łomotanie usłyszał i otworzył. Pokazało się, że urzędowy custos siedzi w kozie. Gdyby jednak nie ów ktoś, koza mogłaby pociągnąć za sobą rozmaite wielce zawiłe i bardzo przykre zdarzenia, zacząwszy od utrudnionych przyjść na świat, a skończywszy na ułatwionych zejściach na wypadek choroby i niemożności dostania się do doktora. Ze względów powyższych, koniecznem jest zaradzenie podobnym niebezpieczeństwom, że zaś mianowanie osobnych stróżów od kozy, jak za granicą istnieją redaktorowie od kozy, nie prowadziłoby do niczego, przeto Kurier Warszawski podaje dwie następujące w formie rad uwagi:
I. Że dobrze jest karać stróża aresztem za niestosowanie się do przepisów obowiązujących, ale w takim razie należy postawić innego, który by bramę w nocy otwierał.
II. Że doktorzy, felczerzy i „kobiety rozumne“ powinni mieć specjalne dzwonki, prowadzące od zewnątrz do ich mieszkania, albowiem okazuje się, że nie zawsze polegać można na ogólnym dzwonku, zwłaszcza gdy dzwonka nie ma, a stróż w areszcie.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Sienkiewicz.