Widnokręgi (Napierski)/II
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Widnokręgi |
Pochodzenie | Obrazy z podróży |
Wydawca | Dom Książki Polskiej |
Data wyd. | 1933 |
Druk | Drukarnia Wł. Łazarskiego |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały cykl Cały zbiór |
Indeks stron |
W tem czarującem zdeprawowaniu pochylasz się nad filiżanką i, jak w gęstem jeziorze pozłocistej smoły, widzisz krągłe kolce gwiazd: to źrenice odbite w herbacie. Wyglądają z dna, niby pyszczki rybie, łowiące wietrzyk wieczorowy, pełen aromatu wschodów, i przez czerniejące zmarszczki w mocnym wywarze ledwo chwytają palce, drgające, jak grzbiet konia na pustyni. Rozwiany burnus drży i trzepota na tle różowo-pustem, śpiewa napięta cięciwa, wsparłeś się w bok, jak emir, i zawodzisz gorzką, hulaszczą, natchnioną piosenkę. Wory pereł dźwięczą po brukach Bagdadu, rumaki tanecznie stąpają po różach, baseny zielonkawe chluszczą, dotknięte przez stopy smagłe, zmąca się młodość.
Na bardzo mrocznem suknie szukasz dłonią, drżącą niecierpliwie, łańcuszka filigranowej roboty; ale to już jest w szwajcarskiem sanatorjum i czas biały kitel nasunął na patrzące oczy.