Widnokręgi (Napierski)/III
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Widnokręgi |
Pochodzenie | Obrazy z podróży |
Wydawca | Dom Książki Polskiej |
Data wyd. | 1933 |
Druk | Drukarnia Wł. Łazarskiego |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały cykl Cały zbiór |
Indeks stron |
Wzdłuż rzeki iść, która zwie się... która zwie się... niechaj będzie: Narew. Aż do mostku, omszałego zielono, rzezanego biało; belki brzozowe próchnieją z roku na rok, co raz szybciej przechodzisz po nich aż pomiędzy rdzą rumianą zarosłe sadzawki, pachnące świeżą zgnilizną, jak rozpłatany karp. „Pan Aleksander spóźnił się! — To dobrze. — Ale już przedziera się przez krzaki, w kaszkiecie, jak dwurogi faun. — O, uciekajmy!“
Niezabudki rozkwitły chabrowo, kryją się drobne olśnione oczy. Olcha dygoce, nad strumykiem dzikie i cierpkie konwalje; nie puszczasz nas, mostku, i tu siądziemy nad strugą, łoziny pleść, jak w staroświeckiej piosence:
Aż wygoni nas, zarosłych wonną macierzanką i chmielem u płota, gong, bijący miarowo, jak w skroniach krew. I pójdziemy przez te drzwi, które otworzą się w nigdzie..