Wieczór wiejski
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wieczór wiejski |
Pochodzenie | Wybór poezyj |
Wydawca | Wydawnictwo Dzieł Tanich A. Wiślickiego |
Data wyd. | 1880 |
Druk | Drukarnia Przeglądu Tygodniowego |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Władysław Sabowski |
Tytuł orygin. | Est |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały zbiór |
Indeks stron |
Słońce zaszło za góry,
Świat zapada w mrok, ciszę
Wietrzyk liśćmi kołysze,
A opodal z za chmury
Wychyla się marząca
Blada postać miesiąca,
I powiewnie tak wzlata
Jak nad zwykły gwar świata
Wyobraźnia skrzydlata.
Ludziom z grodu wielkiego
Niczem wieczór ten boski,
Uczuć może czar jego
Tylko prosty syn wioski.
Młody chłopiec, dziewica
Ze swych chatek wychodzą
I piosenkę zawodzą,
Co słowika zachwyca,
Tak że śpiewak majowy
Łączy głos swój z ich śpiewem.
A w oddali, pod drzewem,
Mały pasterz wioskowy
Przygrywa im najczulej
Na wierzbowej fiwulji.
Przed nim płomieni ogniska
Uśmiecha się, skry ciska,
Kłęby dymu śle w harce,
Więc nim sen nim owładnie
Pastuszyna gra ładnie
Na wierzbowej fujarce.
Depczą woły i konie
Po zielonej murawie,
Zda się noga ich tonie
W świeżej rosie i trawie...
Jeszcze chwilka... malutka...
Tam w pobliżu skrzypnęło,
Coś się, jak drzwi ogródka,
Odemknęło, zamknęło.
Pasterz żywo się zrywa
I tęgiego mknie kłusa!
Cóż się spotkać spodziewa?...
Dziewczę młode, całusa...
Któż to bowiem w tej porze
Przez ogródek wyjść może,
Gdy nie jego kochana,
Z pośród wszystkich wybrana!...
Pędźcie życie motyle,
Gdy was szczęścia czas mami...
Oh! gdybym mógł choć chwilę
Tak szczęśliwym być z wami!