Wniebowstąpienie
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wniebowstąpienie |
Pochodzenie | W słońcu |
Wydawca | Księgarnia św. Wojciecha |
Data wyd. | 1930 |
Druk | Drukarnia św. Wojciecha |
Miejsce wyd. | Poznań |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
WNIEBOWSTĄPIENIE
A gdy przyjdzie już ta straszna chwila,
kiedy będę musiał skończyć życie —
chciałbym w pole iść o cichym zmierzchu
i rozpłynąć się w modrym błękicie...
Nie chcę gasnąć powoli na łożu
dzień po dniu w oczach smutnej rodziny,
ni utonąć w rozhukanem morzu,
gdzie mię pożrą zgłodniałe rekiny.
Nie chcę w bitwie paść, gdy ziemia gorze,
w chwili szturmu przy okrzykach „hura!...“
ni powiesić się gdzieś w czarnym borze,
gdzie mię dzika poszarpie wichura...
Chciałbym pójść — i roztopić się w mroku...
Chciałbym wsiąknąć w nocy fjolet siny,
jako powiew łąki woniejącej
wsiąka w ciszę wieczornej godziny...
A gdy zrzucę moje ziemskie ciało
o wieczoru pogodnej godzinie —
jakby nic się takiego nie stało,
niech śpiewają słowiki w jaśminie...
Jakby nic się smutnego nie stało,
tam gdzie Wieczność znaczą gwiezdne roje —
z ponad rzeki z mgłą oparu białą
wniebowstąpi ciche serce moje...