Wspomnienie (Jenike, 1893)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wspomnienie |
Pochodzenie | Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891) |
Wydawca | G. Gebethner i Spółka, Br. Rymowicz |
Data wyd. | 1893 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Kraków – Petersburg |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała część II Cały zbiór |
Indeks stron |
Dwadzieścia pięć lat dobiega, a zdaje mi się, że to tak nie dawno!...
Pomiędzy wielu listami, nadchodzącemi prawie każdą pocztą do redakcji „Tygodnika ilustrowanego“ której wówczas przewodniczyłem, otrzymałem w pierwszych dniach czerwca 1866go roku jeden rekomendowany.
Pismo adresu było wyraziste, oryginalne, podobne nieco do Matejkowskiego. Dla grafologa zwiastować ono mogło charakter wytrwały i energiczny; wewnątrz zaś mieściło się niewielkie opowiadanie prozą, pod tytułem „Obrazek z lat głodowych“, podznaczone całkiem nieznanem tedy w literaturze naszej nazwiskiem niewieściem. Do utworu tego dołączoną była prośba, nieśmiała o jego ocenę i wydrukowanie, „jeśli wart druku“.
Zacząłem czytać z obowiązku więcej, niż w nadziei znalezienia czegoś godnego uwagi; ale po pierwszych zaraz kilkudziesięciu wierszach uderzyły mnie: głębokie uczucie, szczerość przekonania, obrazowanie żywe i barwne, słowem zadatki niepospolitego talentu, niepewnego jeszcze siebie, obracającego się w formie trochę szablonowej, lecz bądźcobądź, wielce na przyszłość obiecującego.
Odpisałem nieznajomej serdecznie, zachęcająco i pracę jej wydrukowałem w dwóch numerach „Tygodnika“ z 23go i 30go czerwca 1866go roku.
„Obrazek z lat głodowych“ ogarniał dziedzinę mało jeszcze wtedy w piśmiennictwie polskiem wyzyskaną: stosunek chaty włościańskiej do dworu, chłopa do pana (rzecz bowiem dzieje się na Litwie, przed zniesieniem pańszczyzny), przeciwstawienie dwóch światów, tak blizkich siebie, a tak mało się znających, z których jeden szary, gruby, znękany ciężką nieraz dolą — drugi świetny, wytworny, rozbawiony.
Na początku zaraz znajdujemy ustęp kilkowierszowy, charakteryzujący cel i dążność całości, apostrofę do pięknych pań i panów zwróconą:
„Z błyszczących wyżyn waszych — mówi autorka — czy spojrzeliście kiedykolwiek w dół, nizko, w głąb owych warstw społeczności, które, ciemne, nędzne, z piękna odarte, pracują ciężko? Czyście widzieli jakie cierpienia nurtują na tych dnach głębokich, jakie męki rozdzierają łono tej mętnej dla żywych ludzi?...
We wsi — przytaczam suchą treść tylko opowieści — przyszły lata głodowe. Zamożni niegdyś gospodarze stali się żebrakami; wymierały chaty całe; padło też ofiarą głodu dwoje narzeczonych: śliczna Hanka Harwarówna i parobczak Wasyl..... A tymczasem w białym, jasnym dworze młodzi państwo, niedawno pobrani, dobrzy oboje, bo nie biją, bo nie łają, wesoło czas pędzą na zabawie, nie wiedząc prawie o panującej wokół klęsce, na zimę zaś w daleką wyjeżdżają podróż.
Autorką tego drobiazgu, cechującego już poniekąd kierunek dalszej jej działalności, a będącego literacką jej pierwociną, była późniejsza twórczyni „Nad Niemnem“ i „Chama“, — Eliza Orzeszkowa.
Bez żadnej więc z mojej strony zasługi, zbiegiem tylko przypadkowych okoliczności, zostałem „literackim ojcem chrzestnym“ pani Orzeszkowej, którem to mianem znakomita powieściopisarka w listach swoich czasem zaszczycać mnie raczy.