[346]WSPOMNIENIE RANNEGO,
Z ROKU 1863.
(Na nutę: «Tysiąc walecznych, itd.»)
Stu sześćdziesięciu walecznej młodzieży
Na placu mustry stanęło pod broń,
O bosej nodze, podartej odzieży,
Bezsenną nocą wybledniała okrońskroń —
Trzykrotne «wiwat» powtórzyły chóry:
Na czele hufcu stanął wódz ponury.
«Rozwinąć sztandar!» Na bieluchnem płutnie,
Jak anioł śmierci, zawisł czarny krzyż!
Ponad szeregi wionął dziko, smutnie —
A tak grożąco, że aż w sercu drżysz.
Czegóż tak gniewnie w koło wódz spoziera?
Nie gniew to — zapał jego pierś rodzierarozdziera.
«Żuawi! oto wasz sztandar pułkowy,
Przed nim przysięgę złożycie mi dziś,
Że każdy naprzód pójdzie w bój ogniowy,
Jak lew odważny — gniewniejszy jak ryś.
«Czy przysięgacie na śmierć i na męztwo?»
«Tak przysięgamy na śmierć lub zwycięztwo!»
[347]
«Żuawi! wódz wasz prosi przebaczenia —
Po dwa ładunki dla was tylko ma,
Więc po dwóch strzałach, ramię do ramienia;
Niech goły bagnet w piersi wroga gra!»
«Tak — przebaczamy! i z bagnetem w ręku
Albo zwyciężym — lub zginiem bez jęku.»
Ruszyli w pochód pod mury Miechowa,
Na pierwszy wystrzał pierwszy szereg trup,
Już się w popłochu cofa wojsk połowa,
A druga stoi zaryta jak słup.
«Żuawi naprzód!» krzyknął wódz rozżarty,
I sam na czele pędzi w bój otwarty.
Garstka szesnastu wraca do Krakowa,
A po jej środku stąpa bladablady wódz —
Jakiś ból straszny zamroził im słowa,
Tylko łza płynie — nie można jej zmódz.
«Kto idzie?» krzykła niemiecka piechota:
— «To my — szesnastu — Żuawów pierwsza rota.»
Kraków, 14. kwietnia 1863 r.
„Dziennik literacki.“