Wszystkie moje rozpacze... (Orkan, 1912)
←Pustka płacze... | Wszystkie moje rozpacze... Z martwej roztoki z cyklu Pustka płacze... Władysław Orkan |
Droga→ |
WSZYSTKIE MOJE ROZPACZE...
Wszystkie krzyki me, moje rozpacze,
Dymy, ofiarą spalanego ducha,
W głąb chłonie czarna mroków rzeka
I dalej martwa jest i głucha.
W tej pustce huk słów, serca lamenty
Są, jak wyśmiewne wołania puhacze — —
Strachem siebie człowiek przejęty,
Daremnie od siebie ucieka.
Okrutne losu polowanie:
Serce-śmiech — a dokoła otchłanie...
Czyż nigdy ślad się nie zmyli?
Strach-rozpacz podąża w tropy —
Pod czyjeż schronne paść stopy?
Ach, czemuż Boga zabili...
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Orkan.