Wyszła na poleczko

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Wyszła na poleczko
Podtytuł 142. z p. Gliwickiego.
Rozdział Ballady
Pochodzenie Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku
Redaktor Juliusz Roger
Wydawca A. Hepner
Data wyd. 1880
Miejsce wyd. Wrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

142.
z p. Gliwickiego.
 
\relative c'' {
\set Staff.midiInstrument = "flute" 
\key d \minor
\time 3/4
\autoBeamOff
c4. a8 d c | \stemUp bes4 \stemNeutral a r | g4. f8 a f | e4 f r | e8 g g4 f | a8 c c4 bes8([a]) |
g4. f8 a f | e4 f r \bar "|." s
}
\addlyrics {
Wy -- szła na po -- le -- czko, ro -- bić jéj się nie chce, i wej -- rza -- ła na sło -- ne -- czko, wy -- so -- ko jest je -- szcze.
}

Wyszła na poleczko,
Robić jéj się nie chce,
I wejrzała na słoneczko,
Wysoko jest jeszcze.

Wysoko, wysoko,
Chwała Panu Bogu,
Wzięła sobie zagłoweczek,
Poszła do ogrodu.

Matuchna myślała,
Że ceruchna spała,
A ceruchna szelma wielki
Z Jaśkiem wędrowała.

Jak zawędrowali
Na białe piaseczki:
Odpoczniéj se ty Kasinko,
Bo cię bolą nóżki.

Jak zawędrowali
K’ czerwonemu morzu:
Teraz się ty, Kasinko,
Masz wrócić do domu.

Musiałby się, musiał
Świat w smoka obrócić,
Niżby ja się miała nazad
Do matki swéj wrócić.

Nie góruj, nie góruj,
Nic nie przegórujesz,
Boć ty swoją głowiczką
Muru nie przebijesz.

Bo mur murowany
Z twardego kamienia,
A twoja głowiczka
Z miękkiego ciemienia.

Wyszła na góreczkę,
Trzewikami trzasła,
Zjadła za pięć czeskich chleba,
I za dziesięć masła.

Kiebym ja tam nie był,
Toćby lepszéj było,
Bo jak mię tam wezmą łupić,
To je, je, Maryo.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Juliusz Roger.