Wyznania (Augustyn z Hippony, 1847)/Księga Ósma/Rozdział IV
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wyznania |
Część | Księga Ósma |
Rozdział | Rozdział IV |
Wydawca | Piotr Franciszek Pękalski |
Data wyd. | 1847 |
Druk | Drukarnia Uniwersytecka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Tłumacz | Piotr Franciszek Pękalski |
Tytuł orygin. | Confessiones |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała Księga Ósma Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron | |
Artykuł w Wikipedii |
Prowadź Panie, działaj, obudź nas ze snu niedbalstwa i przywołaj do siebie; porwij, pochłoń nas, ty sam bądź dla nas prawdziwą słodyczą: byśmy ciebie kochali, biegli do ciebie. Jakże wielu z głębszego jeszcze piekła ślepoty, niźli Wiktoryn, do ciebie powraca! zbliżają się ku tobie i twego światła promień odbierają? a jeźli go odbierają, udzielasz im zarazem mocy „że się stają synami twoimi[1].“ Lecz jeżeli mniéj są znani ludziom, radość ich nawrócenia się, jest mniéj żywa w sercach tych nawet, którzy ich dobrze znają. Kiedy się z wielu osobami razem cieszymy, radość przeto w sercu każdéj osoby, szerzéj roztacza swoje władanie; bo nawzajem zagrzewają się i żywszym zapalają płomieniem. Prócz tego, że wielu ludziom są znajomi, wiele téż ludzi zagrzewa się ich powagą do zbawienia, i wielkiéj liczbie do nawrócenia przywodzą. Dla tego ich nawet poprzednicy już nawróceni cieszą się niemi, i przewidują nowe za ich przykładem nawrócenia. Niech daleką będzie ode mnie ta myśl, aby w przybytku twoim bogate osoby nad ubogie, i szlachetne nad prostaczków, wyższym szacunkiem nacechowane być miały: ponieważeś ty „wybrał mdłe świata, abyś zawstydził mocne; i podło urodzone na świecie i wzgardzone wybrałeś, i te których nie masz, jakoby były, abyś zniszczył te które są [2].“ A jednak ten sam najmniejszy z twoich Posłanników, którego językiem te słowa twéj mądrości zabrzmiały; ów zwycięzca dumy Prokonsula Pawła Sergiusza, którego wprowadził w łagodne jarzmo Chrystusa twojego, i pod chorągwie króla najwyższego przywiódł i zapisał: on niemniéj wolał nazwać się „ze Szawła Pawłem[3]“ na pamiątkę tak sławnego zwycięztwa. Bo sławniéj pokonany bywa nieprzyjaciel zbawienia w tym, którego silniéj opanował, i przez którego wielu innych posiada. Mocniéj on trzyma wielkich ludzi pychą ich sławy, a przez nich trzyma pospólstwo, powagą ich przykładów.
Jakoż, z im większą przyjemnością wyobrażano sobie nawrócone serce Wiktoryna, w którém jakby w niedobytéj twierdzy zamknął się szatan; i język Wiktoryna, którym jakby mocnym i ostrym pociskiem tak wiele dusz pozabijał: tym więcéj weselić się przystało synom twoim, „że nasz król związał mocarza, i że widzieli jego sprzęty onemu wydarte do oczyszczenia i poświęcenia ku czci twojéj[4]“ aby się stały użyteczném narzędziem Panu, zgotowaném na wszelką sprawę dobrą[5].“