Wyznania (Augustyn z Hippony, 1847)/Księga Dziesiąta/Rozdział XII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wyznania |
Część | Księga Dziesiąta |
Rozdział | Rozdział XII |
Wydawca | Piotr Franciszek Pękalski |
Data wyd. | 1847 |
Druk | Drukarnia Uniwersytecka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Tłumacz | Piotr Franciszek Pękalski |
Tytuł orygin. | Confessiones |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała Księga Dziesiąta Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
Oprócz tego pamięć obejmuje niezliczone rachunków i rozmiarów stosunki i prawidła, z których jednak żadnego zmysł do niéj nie przesłał, i na niéj nie wyraził: bo nie są kolorowe, ani brzmią, pachną i smaku nie mają, ani téż są dotykalne. Słyszałem głosy wyrazów, któremi je oznaczono gdy o nich rozprawiano, ale co innego jest głos, a co innego przedmiot; głos wyrazu inaczéj brzmi w greckim, inaczéj w łacińskim języku, te zaś przedmioty ani greckim ani łacińskim, ani żadnym prawie nie są językiem.
Widziałem rękodzielników linije, tak subtelnie ciągnione, jak włókno pajęcze, ale inny jest kształt linij, które sobie mój umysł formuje, nie są one postaciami tych, które oko ciała do umysłu mego wprowadziło. Zna je każdy; ktokolwiek nie zatrudnia swéj myśli cielesnemi przedmiotami, zdoła wyobrazić je sobie w umyśle. Zmysły moje prócz tego wyraziły na moim umyśle liczby, które liczymy; ale te liczby któremi w umyśle naszym liczymy, są inne zupełnie od tamtych, ani są ich postaciami, a jednak są w umyśle konieczną rzeczywistością. Niech mnie wyśmiewa, kto tego pojąć nie może, ale ja lituję się nad wyśmiewcą moim.